Wpis z mikrobloga

@Aedem: Uważam, że kochać to nie "czuć" ale "robić".
Jeśli mam sparaliżowanego krewnego, którym się opiekuję, to zmieniając mu pieluchę, podmywając smarując i posypując pudrem jego pośladki nie będę czuł euforii a raczej obrzydzenie. Ale kocham go, bo go pielęgnuję, choćby mnie skręcało na poziomie emocjonalnym i fizjologicznym. Taka jest moja opinia, bo miłość, to nie tylko Eros, ale też Storge, Philia i Agape, jeśli pozwolisz - uważam, że greckie składowe