Wpis z mikrobloga

#grafjon #graffiti #streetart
Nowy rozdział, nowa ksiega: Uno.
'Przechodziłem alejami, bez drogi bez celu
daleką miałem drogę, mijałem ich wielu.
Lecz w pewnym momencie coś pięknego spotkałem,
i właśnie to, pokazać wam zdecydowałem.'

Dzisiejszy grafjon pisany jest pod wpływem chwili, w związku ze zmianami które zachodzą w moim życiu.
Jak u każdego zdarza się taki dzień, że przychodzi zatrzymać się na chwile usiąść i pomyśleć, tym dniem dla mnie był 2 kwietnia, tuż po prima aprilis gdzie dzień wcześniej mogłem ulec własnym skrzatom śmieszków.
Dzisiejszy dzień zaraz po wylaniu sobie kubła zimnej wody na głowę zapowiadał się zwyczajnie, zwyczajnie tak jak każdy.
Zjadłem, ubrałem się, wypiłem kawę, ale skończyć miał się inaczej. I tutaj przed nami pojawia się obraz, obraz wart więcej słów, a właściwie przedstawiający jedno słowo o jak brzmięcznym zestawianiu dwóch liter, samogłoski i spółgłoski.

OK

[OPIS GRAFU]
Opisując najpierw samo grafiti chciałbym oddać kilka słów dla samego artysty. Widać tutaj napracowanie, i staranne zaplanowanie całego grafu. Możemy to zauważyć w miejscu gdzie kończy się litera K, nie jest to przypadkiem, że kończy się idealnie z elewacją budynku, na zakręcie na dole i po prawej stronie. Niektórzy mogliby pomyśleć, że jest to nad interpretacja, ale otóż moi mili, kolejna rzecz którą widać może świadczyć o tym, że nie był to zwyczajny estetyczny zabieg tylko celowe działanie przemyślanie przed przystąpieniem wykonywania dzieła. Zobaczmy więc co dzieje się w literze "O" Otóż, w literze o znajduje się obrys litery K, widać do idealnie , lecz im dłużej przypatruje się temu malunkowi zastanawiam się czy nie powinien on się skończyć na samej literze 'o' która i tak zawiera w sobie literę K, jednak aby dzieło mogło być zrozumiałe dla szerszego grona odbiorców konieczne było wstawienie dodatkowej litery. Co do samych 'szlaczków' jak ktoś mógłby to nazwać ignorancko, widać w nich pewien porządek. A raczej nie ład, który właśnie przez to sprawia wrażenie, że każdy z nich współgra ze sobą idealnie. Na przykład, zwracając uwagę na linie wychodzące z środka "o" gdzie widzimy tam "k", widać, żę każda z nich jest poprowadzona od środka, dopiero na samym dole gdzie nie mają swojego środka cieżkości przylegają do granic litery. Z "K" sprawa nie jest już taka prosta ale widzimy główną sieć linii które poprowadzone są od centrum litery do najdalszych jej obrzeży. Mógłbym bardziej wglębiać się w to co widzicie pod spodem ale dodam tylko jeszcze byście sami zwrócili uwagę na to co znajduje się w tle obrazu, mówię o tym zielonym tle, czy to było inne graffiti czy co, to już wasza sprawka jak to zrozumiecie, ale prawda jest jedna. Kończąc chciałbym powrócić do tekstu zs góry, czyli co robiłem dalej i jak spotkałem ten znak który dał mi siły.
[KONIEC OPISU GRAFU]

Wiersz na samej górze powinien już nie co wam naświetlić sytuacje w jakiej się znajdowałem, otóż po zjedzeniu i wypiciu kawy, gdy dzień zbliżał się już końcu postanowiłem wyruszyć w podróż w celu przemyślenia całego dnia jak nie całego życia,
myślałem i myślałem, zastanawiałem się i jerszcze miałem wątpliwości do tego gdzie mam iść i gdzie mam zmierzać. Stanąłem w miejscu i popatrzyłem w ziemie, zobaczyłem błoto, ale po mimo tego zieleń, więc nie było tak źle. Zawsze zieleń dodawała mi otuchy i radości, pewnie nie tylko dla mnie, ale w tym momencie ta kępka trawy była czymś więcej niż zwykłym zielonym kolorem,była ona nadzieją, nadzieją na to co już dawno przekreśliłem. Postanowiłem iść dalej, po jakimś czasie nogi informowały mnie, że poruszam się zbyt szybko, zrozumiałem, że idę bez celu, że tak na prawdę idę dla samego faktu poruszania się, zwątpiłem. Właśnie wtedy podniosłem wzrok w szukaniu czegoś, co doda mi sił, w mojej głowie powstało jedno wielkie pytanie które zakryło każdą inną myśl i które nie dawało mi spokoju na które nigdy nie mogłem znaleźć odpowiedzi. Pytanie brzmiało "Czy w końcu wszystko będzie w porządku?" Pytanie retoryczne, na te pytanie nie starałem się w sumie nigdy szukać konkretnej odpowiedzi, nie zastanawiałem się czy jakaś odpowiedź jest, jednak wlepiając wzrok w elewacje budynku nie dostrzegałem tego co mam przed oczami, widziałem tylko czerwone linie które wydawały mi się płynąć do czegoś, do czegoś czego nie znałem, zostałem tam oczami, ciałem i myślami. Dopiero po chwili zauważyłem gdzie te wszystkie linie zmierzają, one zmierzały do napisu, do słowa, do skrótu: "OK". Wtedy wiedziałem, że będzie ok :) Wyciągnąłem telefon zrobiłem zdjęcie i udałem się szybko do domu by wam o tym pięknym wrzucie napisać kilka słów. ELO.
herejon - #grafjon #graffiti #streetart 
Nowy rozdział, nowa ksiega: Uno.
'Przechod...

źródło: comment_sObZSTfRMpAjwTcUKWsG93ysmKhw9wRj.jpg

Pobierz
  • 2