Wpis z mikrobloga

#motoryzacja #prawojazdy

Po kilkunastu próbach zdobycia prawa jazdy kategorii B zrezygnowałem. Oblałem egzamin, ponieważ pomyliłem drogę jednokierunkową z dwukierunkową. Więc sfrustrowany zarówno poprzednimi próbami, jak i kosztami całości postanowiłem zrezygnować. Po co komu kierowca, który stanowiłby zagrożenie dla innych ludzi na drodze.

Do jakiej kategorii zaliczasz taką postawę:

  • rigcz 72.6% (61)
  • nierigcz 27.4% (23)

Oddanych głosów: 84

  • 13
@twinzpl: To miało miejsce jakieś trzy lata temu i dalej się twardo trzymam postanowienia nie podejmowania prób egzaminu, nie i #!$%@?. Idzie w ruch już wszystko, obietnice, gwarantowane pieniądze na zdawanie, szantaże i próby przekonania. Bez skutków.
@qnebra: rob jak uwazasz ¯\_(ツ)_/¯ pytanie o opinie na temat tego typu decyzji predzej posadze o brak rigczu niz ktorakolwiek z tych decyzji. Generalnie egzamin na prawo jazdy jest po to aby stwierdzic czy potrafisz jezdzic. Jego nie zdanie natomiast oznacza, ze na ten moment jeszcze nie potrafisz i powinienes sie uczyc jesli chcesz zdac zadnej filozofii wiecej. Nie ma przymusu w zadna strone
@totalski: Szczegółowo nie pamiętam, lecz to były takie głupie błędy, wręcz kretyńsko głupie. Ot, czegoś nie zauważę, przeoczę jakiś znak. Na takiej zwykłej jeździe L szło całkiem dobrze, zaś na egzaminie już nie. Serce chce wyskoczyć, pocę się jak świnia i tylko modlę w duchu by to się wreszcie skończyło.
@mortt: Dla mnie nie zdanie egzaminu oznacza, że jeszcze powinienem się uczyć jazdy i radzenia sobie ze stresem. Nie to, że się egzaminator uwziął i #!$%@? państwo chce moich ciężko zarobionych pieniędzy jego mać.