Mam problem z moimi dłońmi i twarzą. Może jakaś różowa może polecić mocno nawilżający krem do dłoni? Pół roku temu zmieniłam mieszkanie i ta woda kompletnie mi nie odpowiada. O ile z włosami czy skórą na ciele jestem w stanie sobie poradzić, tak z dłońmi i buzią jest dramat. Mam niestety manie mycia rąk i myję je bardzo często, bardzo długo i najlepiej gorącą wodą. A jak przyjdę do mieszkania to jestem w stanie wymyć ręce z 3 razy pod rząd. No z tym ciężko wygrać, bo jak tego nie zrobię to mam wrażenie, że są brudne i fujka. To siedzi w mojej głowie chyba od zawsze i nie umiem z tym wygrać (⌐͡■͜ʖ͡■)
I przez to dorobiłam się ogromnych problemów skórnych. Szczególnie na nadgarstkach, ale po zewnętrznej stronie skóra zaczyna mi się łuszczyć. Cała sprawa raz się wycisza i jest idealnie, ale po paru dniach to samo, wszystko zależy którą wodą myję ręce. Raczej nie jest to żadna choroba, bo jak jestem np. w domu rodzinnym to kompletnie nic się nie dzieje, a we Wrocławiu wystarczy, że jak tylko wymyję ze dwa razy dłonie to już są przesuszone, a potem z każdym myciem coraz gorzej.
Mogą być nawet apteczne kremy. Z drogerii sporo już wypróbowałam i póki co to żaden nie pomagał nic a nic, a smaruję dłonie codziennie. Często dochodzi do mega bólu i nie raz zdarzało mi się z tego powodu płakać, bo skóra mnie wręcz paliła i w sumie wyglądała podobnie. Bo jak nie posmaruję czymś na noc to następnego dnia cała skóra na dłoniach wygląda jakbym miała różyczkę i mega boli.
Podobnie mam z buzią, też mam wiecznie przesuszoną twarz, ale z tendencją do przetłuszczania się w sumie wszędzie. Jeśli też jakieś kremy do twarzy polecacie, raczej na dzień, bo na noc mam w miarę sprawdzone to byłabym wdzięczna.
Jeśli zaraz będzie hurr durr idź się leczyć bo masz grzybicę/łuszczycę/hiv i zaraz wszystkich pozarażasz, to wyczilujcie, powodem jest woda. Jestem pewna jak pojadę na tydzień do domu na święta to wrócę z gładką skórą, a wymyję się ze dwa razy we Wrocławiu i znów kaplica.
Mam niestety manie mycia rąk i myję je bardzo często, bardzo długo i najlepiej gorącą wodą. A jak przyjdę do mieszkania to jestem w stanie wymyć ręce z 3 razy pod rząd. No z tym ciężko wygrać, bo jak tego nie zrobię to mam wrażenie, że są brudne i fujka. To siedzi w mojej głowie chyba od zawsze i nie umiem z tym wygrać (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)
I przez to dorobiłam się ogromnych problemów skórnych. Szczególnie na nadgarstkach, ale po zewnętrznej stronie skóra zaczyna mi się łuszczyć. Cała sprawa raz się wycisza i jest idealnie, ale po paru dniach to samo, wszystko zależy którą wodą myję ręce. Raczej nie jest to żadna choroba, bo jak jestem np. w domu rodzinnym to kompletnie nic się nie dzieje, a we Wrocławiu wystarczy, że jak tylko wymyję ze dwa razy dłonie to już są przesuszone, a potem z każdym myciem coraz gorzej.
Mogą być nawet apteczne kremy. Z drogerii sporo już wypróbowałam i póki co to żaden nie pomagał nic a nic, a smaruję dłonie codziennie. Często dochodzi do mega bólu i nie raz zdarzało mi się z tego powodu płakać, bo skóra mnie wręcz paliła i w sumie wyglądała podobnie. Bo jak nie posmaruję czymś na noc to następnego dnia cała skóra na dłoniach wygląda jakbym miała różyczkę i mega boli.
Podobnie mam z buzią, też mam wiecznie przesuszoną twarz, ale z tendencją do przetłuszczania się w sumie wszędzie. Jeśli też jakieś kremy do twarzy polecacie, raczej na dzień, bo na noc mam w miarę sprawdzone to byłabym wdzięczna.
Jeśli zaraz będzie hurr durr idź się leczyć bo masz grzybicę/łuszczycę/hiv i zaraz wszystkich pozarażasz, to wyczilujcie, powodem jest woda. Jestem pewna jak pojadę na tydzień do domu na święta to wrócę z gładką skórą, a wymyję się ze dwa razy we Wrocławiu i znów kaplica.
#rozowepaski #zdrowie
Jak nie masz tłustej cery, to spróbuj ogarnąć mycie bez wody. U mnie za dzieciaka sprawdzał się Physiogel - można używać z wodą lub bez.
źródło: comment_2lgwzsQ1BDQVJLNv0o8NKDT080cjtlhY.jpg
Pobierz