Wpis z mikrobloga

Pewien jegomość wpadł na pomysł zakopania pod linią wysokiego napięcia masy drutu (przeliczył, ile zwojów ma być) i zrobił sobie transformator. W zwykłym transformatorze strumień zamyka się przez rdzeń - tu się zamykał przez powietrze. W miarę szybko znaleziono przyczynę dodatkowy strat i złapano Pana Zaradnego.
Bronił się, że nie miał bezpośredniego połączenia z linią. Niestety zwykły transformator gwarantuje separację obwodów - więc mimo, że drut pod linią nie był podłączony do niej, był sprzężony i tworzył maszynę elektryczną.

Bywa też, że ludzie "zaradni" sami się zgłaszają. Przykłada taki neodym do licznika indukcyjnego i oszczędza. Wystarczy tak zrobić parę razy, by zmienić kierunek momentów domen magnetycznych w magnesie hamującym (rozmagnesować można nie tylko zwiększając temperaturę, ale także oddziałując znacznie silniejszym polem magnetycznym) tarcze i już nie ma co spowalniać pomiarów - licznik kreci się parę razy szybciej. Przestraszony zgłasza uszkodzenie licznika. Wystarczy sprawdzić magnes i już wiadomo co się stało.

Zasłyszane na miernictwie.

#ciekawostkielektryczne #elektryka #oszczedzanie
  • 8
  • Odpowiedz
@Dzonzi: A słyszałeś o ładowaniu telefonów bezprzewodowym, albo że świetlówki świecą same pod liniami wyoskiego napięcia, byś lepiej coś konstruktywnego napisał, a tak to sam sie jak janusz zachowujesz
  • Odpowiedz
@Dzonzi: Nie pisałem, że to skuteczna metoda, ale wykonalna. Efektywność jest niewielka - nie wnikam jak bardzo jest to nieopłacalne.
Wszędzie tam, gdzie jest możliwość "oszczędzania" to znajdzie się ktoś zakręcony, kto spróbuje wykorzystać marnującą się "darmową" energię.
A co do zamykania obwodu magnetycznego przez powietrze - są transformatory bezrdzeniowe, linie napowietrzne wielotorowe sprzężone są ze sobą, przy wymuszeniu składowej zerowej transformatora 3-fazowego wymusza się wyjście strumienia z rdzenia i zamknięcie
  • Odpowiedz