Wpis z mikrobloga

Przypomniała mi się taka jedna historia ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Na tor wyścigowy w pobliżu mojej miejscowości chodzi Robert Kubica, znany krakowski kierowca rajdowy i wyścigowy. Pan Kubica zawsze przychodzi na tor w butach włoskiej marki Santoni (pan Robert jest znanym miłośnikiem przyjaźni polsko-włoskiej), spodniach jedwabnych w kolorze jasnym, białej koszuli oraz uszytej w Mediolanie na miarę marynarce koloru beż. Zakola jego błyszczą w południowym słońcu, fryzura jak boski Gigi L'Amoroso, a pan Robert - posiadający 184 cm wzrostu przechadzając się po padoku z wypiętą piersią i pozie włoskiego amanta sprawia wrażenie jakby przybył właśnie z Maranello ze spotkania z samym Sergio Marchionne.

Pan Robert znany jest z tego, że dba o to, jak jeżdżą inni. Podgląda przejazdy częstych bywalców toru. Czasem pochwali, czasem zatroskany pokręci głową, czasem poradzi, gdy gość przyblokuje koło w swoim golfie trójce, zamiast porządnie dogrzać wcześniej hamulce, jak na kierowcę przystało.
Gdy Pan Robert robi hot lapa, wielu kierowców obserwuje jego przejazd, aby zobaczyć, jak Pan Robert prowadzi. Pan Robert przemyka po torze z wielką pewnością, jakby znał tor od małego. Tłum milczy, aby po chwili szepnąć

Niższy bieg, trzeba też redukować, skoro Pan Kubica redukuje


Innym razem pan Robert przyjeżdża na tor z ramą gokarta i jakimś silnikiem na przyczepce. Tutaj sprawa jest prosta - pracuje nad konstrukcją nowych gokartów z limitowanej edycji, które firmuje swoim nazwiskiem.
Bardziej odważni podchodzą do pana Roberta i pytają:

Panie Robercie, jak ustawić prawidłowo bolid?


Wtedy on odpowiada

Szanowny Panie, potrzebuje pan porządnej gumówki oraz ogarniętego mechanika. Mechanik ustawi balans hamulców, jeszcze coś przytniemy, no i pyk, jest 0,2 sekundy na okrążeniu.


Powtarza też często pod nosem:

Niezbytnym prawem mieszkańca Włoch jest jechać Ferrari na autostradzie ile tylko dusza zapragnie.


Pan Robert zwalnia też często na przedostatnim zakręcie toru, gdzie cała reszta wciska gaz do oporu.
Ludzie często pytają:

Panie Robercie najdroższy! Dlaczego bez gazu?


Państwo szanowni. Bez gazu, gdyż mamy wtedy lepsze wyjście na prostą startu-mety. Dbajcie Państwo o prawidłową linię wyścigową, bo to właśnie ona, a nie moc silnika pozwala na uzyskanie czystego przejazdu i dobrego czasu. Właśnie tak udało mi się wystartować z pierwszego rzędu w słynnym GP Monako w 2010 roku.
Niestety napotkała mnie raz nieprzyjemna przygoda.
Napotkałem raz pana Roberta przy stoisku serwisowym. Wziąłem z półki "boszkę", na co Pan Robert zapytał:

Do tuningu?


Ja zdziwony

Panie Robercie, 'boszkę' do tuningu?


Na to pan Robet zaczerwienił się, wrzasnął, chwycił za kark i #!$%@?ą mną z całej siły o swoją rajdową fiestę, przy której jak zwykle grzebał. Uderzyłem o samochód tak mocno, że od drzwi samochodu odpadła klamka. Chciałem się podnieść, lecz przewróciłem się na jakimś smarze.
Pan Robert krzyczał

BOSZKĘ? BOSZKĘ? TY NIEUKU TY, JA CI POKAŻĘ BUCU TY PIEROŃSKI. ZAWSZE MÓWIŁO SIĘ GUMÓWKA A NIE BOSZKA. ZARAZ POKAŻĘ CI CO SIĘ ROBI Z GUMÓWKĄ.


Po czym wziął gumówkę (od tej pory uważam już i tak mówię na szlifierkę kątową), zdjął obudowę silnika z gokarta i zaczął coś tam przycinać. Iskry leciały we wszystkie strony. Pan Robert nie przejmował się BHP, narzucił na siebie tylko kurtkę sportową dla ochrony.

BOSZKĘ, BOSZKĘ. JA MU POKAŻĘ INŻYNIEROWI OD SIEDMIU BOLEŚCI.


Patrzyłem czerwony ze wstydu, a pan Robert wściekle operował szlifierką.

Następnie poskładał karta z powrotem w całość, przebrał się w kombinezon i wsiadł do niego.

PATRZŻE TERAZ PATRZ


Pan Robert odjechał z piskiem opon i strzelił rekord okrążenia (poprawił go o 0,2 sekundy, co było dużym wyczynem, ponieważ tor nie był nagumowany tak jak te, po których Nasz Rodak ściga się w rajdach Formuły Pierwszej.

TAK SIĘ USTAWIA GOKARTA DO WYŚCIGU TAK. NAUCZŻE SIĘ I NIE POKAZUJŻE MI SIĘ NA OCZY DOPÓKI SIĘ NIE NAUCZYSZ


Następnie odszedł.
Ja leżałem z obolały obok rajdowej fiesty, która niejedno pobocze zwiedziła, gdy zauważyła mnie obsługa toru. Byli wyraźnie niezadowoleni z tego, jak wyglądał samochód Pana Roberta i przez cały dzień musiałem wyklepywać wgniecione drzwi.

Od tej pory zamiast 'boszka' mówię gumówka, tak jak to mówi Pan Robert oraz przyswoiłem podstawowe tajniki wiedzy inżyniera wyścigowego.

#kubica #pasta #pdk
jablkabanany - Przypomniała mi się taka jedna historia ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Na tor wyścigow...

źródło: comment_yCs1DIlOB23zyzImfBmBdMD0gJU8jlP0.jpg

Pobierz
  • 4
  • Odpowiedz
Państwo szanowni. Bez gazu, gdyż mamy wtedy lepsze wyjście na prostą startu-mety. Dbajcie Państwo o prawidłową linię wyścigową, bo to właśnie ona, a nie moc silnika pozwala na uzyskanie czystego przejazdu i dobrego czasu. Właśnie tak udało mi się wystartować z pierwszego rzędu w słynnym GP Monako w 2010 roku.

Niestety napotkała mnie raz nieprzyjemna przygoda.

Napotkałem raz pana Roberta przy stoisku serwisowym. Wziąłem z półki "boszkę", na co Pan Robert zapytał:
  • Odpowiedz