Wpis z mikrobloga

@Talarkowy: Zdjęcia trochę spłaszczają podejście.
Nie jest tak ciężko, ale są 2 zagrożenia:
1. Mnóstwo spadających (dosłownie co kilka sekund!) kawałków zmrożonego śniegu. Takimi małymi dostajesz co chwilę, takimi większymi (kilkanaście cm średnicy) oberwałem 2 razy - raz w rękę (lekko zabolało), drugi raz w nogę (prawie mnie ścięło, dobrze, że miałem czekam mocno wbity w śnieg).
2. Podejście zimą, szczególnie pod koniec, jest bardzo strome, wchodzi się momentami na
@pilot1123: Tak, mysle ze to nie byl najlepszy termin. Ale z drugiej strony, wczesniej bylo wyzsze zagrozenie lawinowe, wiec z dwojga zlego, wole juz dostac tym sniegiem.