Wpis z mikrobloga

O fuck chyba właśnie spotkałem kolesia, który umie czytać w myślach
Mieszkam za granicą i była powódź u mnie w mieście. Zobaczyłem gdzieś informacje, że organizują zbiórkę różnych rzeczy jako pomoc dla powodzian w okolicznej świątyni buddyjskiej.
Przejrzałem całe mieszkanie i jedyne co miałem to jebitną paczkę żarcia dla kotów. Stwierdziłem, a niech będzie, może komuś się przyda - spakowałem do kartonu, bo trochę mi było wstyd, że tylko tyle i nie wiedziałem czy w ogóle wypada w takiej sytuacji coś takiego dawać. Stoję przed wejściem, wychodzi mnich, spogląda mi w oczy i mówi jak gdyby nigdy nic:
- Thank you, that's a very good karma.
#!$%@? do tej pory nie mam pojęcia skąd wiedział co jest w środku :|
  • 27