Wpis z mikrobloga

Najazd Nieproszonych (??? Nie wiem jak to przetłumaczyli w wersji polskiej w ang. jest "Unbidden" ) w #stellaris to jest #!$%@? mistrzostwo!

W każdej strategi nadchodzi taki moment, że wypracowałeś przewagę, wjeżdżasz w przeciwników jak w masło i zaczyna się robić trochę monotonnie. No i tak sobie walczę, i już sobie oglądam jak pięknie będzie wyglądało moje imperium zajmując ćwierć galaktyki, aż tu nagle jebudup wjeżdżają OP gnoje i zaczynają mi rozdupczać system po systemie. To w połączeniu z brakiem możliwości cofnięcia się do savea i płaceniem srogo za każdy błąd sprawiło, że praktycznie wygrana gra przykuła mnie do monitora na kolejnych kilka godzin. Zajebiście pomyślane. Na początku się wnerwiłem, że to nie fer, ale to jest świetne zagranie.

A teraz mam pytanie, jak do cholery mam odbić planety po pokonaniu najazdu? Zniszczyłem portal i wszystkie bazy i sytuacja wygląda jak na zdjęciu. Ostatni system dwie planety, które na samym początku zajęli mi obcy (w tym systemie było portal) i nijak nie potrafię ich przejąć. Nie da się wylądować armii, nie ma już nikogo do pokonania. Tylko planety są zazczone jako okupowane i przez to cały system też. W dzienniku mam dalej zadanie i pokazuje mi portal w tym systemie. To jest bug czy mam coś jeszcze zrobić?
Pobierz
źródło: comment_ZV1tgO36X3WysRqgRgbHjAwREePv7VAb.jpg
  • 7