Wpis z mikrobloga

@papiez_andrzej: Nie, to nie jest to samo. Jest co raz większa rzesza wędkarzy łowiących sportowo, gdzie "trofeum" jest uwieczniane na zdjęciu i rybka wraca cała i zdrowa do wody. Myśliwi nie strzelają z paintballa do zwierzyn i sarna, dzik, jeleń nie wróci bezpiecznie do lasu (za wyjątkiem odłowów w celach naukowych, lub bezpieczeństwa, gdzie używa się środka nasennego, ale jest to mały promil).
  • Odpowiedz
Jest co raz większa rzesza wędkarzy łowiących sportowo, gdzie "trofeum" jest uwieczniane na zdjęciu i rybka wraca cała i zdrowa do wody.

@Wobler: A niektórzy geniusze jeszcze mówią, że wypuszczając ryby troszczą się o przyrodę! Hahaha!
  • Odpowiedz
Jest co raz większa rzesza wędkarzy łowiących sportowo, gdzie "trofeum" jest uwieczniane na zdjęciu i rybka wraca cała i zdrowa do wody.


@Wobler: Bezcelowe kaleczenie i meczenie zwierząt dla sportu. To ja juz wolę myśliwych.
  • Odpowiedz
@Nitro_Express: No a nie jest tak? To zależy co się wypuszcza. Wypuszczając tarlaka szczupaka troszczy się o przyrodę, bo zwiększasz populację rybostanu, natomiast wypuszczając z powrotem do wody sumika karłowatego niszczy się rybostan (jest to szkodnik, który wyjada ikrę innych ryb).
  • Odpowiedz
@Wobler: Prawda jest taka, że jakby tak bardzo dbali przyrodę to by nie ciągneli tej ryby przez kilkanaście metrów. Chodzi tu tylko i wyłącznie o to, aby w przyszłości móc się zmierzyć z większą sztuką.
  • Odpowiedz
@Wobler Wypuszczając tarlaka szczupaka o nic się nie troszczy, bo ta ryba już nie podejdzie w tym roku do tarła. Jest zmęczona i posiada otarcia oraz uszkodzenia pyska - potencjalne wrota dla pleśniawki. Nie dość, że sama może zdechnąć, to staje się potencjalnym rezerwuarem chorób. Wbrew pozorom zabieranie złowionych ryb w miarę potrzeb, jest bardziej moralnie uzasadnione niż kaleczenie i męczenie ich w imię sportu.
  • Odpowiedz