Wpis z mikrobloga

#!$%@? co się #!$%@?ło dziś w #pracbaza xD

Narada jak co dzień, szefowa produkcji mówi:
- Wydajność produkcji spadła do 71% względem osiągniętej w roku ubiegłym.
- Uuuuu a znane są przyczyny takiego stanu rzeczy?
- Zatrudnieni Ukraińcy nie chcą #!$%@?ć tak jak Polacy, którzy byli wcześniej na tych stanowiskach.

Kurtyna.
Rymbaba - #!$%@? co się #!$%@?ło dziś w #pracbaza xD 

Narada jak co dzień, szefowa...

źródło: comment_9cPxDuSZguctYUJmRNb0nvt7ExRQaQ4h.jpg

Pobierz
  • 55
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Rymbaba: To zupełnie jak z proszkami z Niemiec a tymi z biedry. Kupujesz droższe z rajchu bo wiesz że są lepsze, wydajniejsze. kto nie ogarniety w temacie kupuje dosię i musi wsypac tego ze 2 razy więcej zenby był podobny efekt.
  • Odpowiedz
@Rymbaba: w sąsiedniej firmie była ostatnio awantura bo urki wrzucali papier do kontenerów na tworzywo sztuczne. Prawdopodobnie w ramach cichego protestu dot. kasy ( ͠° °)
  • Odpowiedz
@Widur: gunwo prawda, przecież nie kraj produkcji a skład proszku decyduje o jego jakości. A w Niemczech też produkuje się słabe proszki na soli. Takie porównanie nie ma sensu, bo przecież tani proszek ma inny skład niż drogi, i nawet jak nawalisz taniego proszku 2 x więcej to nie osiągniesz takiego efektu, bo on nie ma drogich (i skutecznych) surowców w składzie. To tak jakbyś porównał masło i delmę. Powinieneś
  • Odpowiedz
  • 1
@Rymbaba a oszczędności na jakim poziomie? Chociaż przy spadku wydajności prawie o 30% to musiałyby być naprawdę spore żeby to zrekompensować.
  • Odpowiedz
@Heheszkara właśnie że prawda. Kupiłem Persila z Biedronki i drugiego z Niemiec. Rzeczy wyprane w pierwszym śmierdzą stęchlizną (ale ten problem był z różnymi proszkami, pewnie taki urok suszenia w kawalerce, może to wina pralki). Jakie to ma znaczenie, jeśli wyprane w Niemieckim pachną, nawet bez płynu do płukania. Owszem, jest drożej. Chociaż to pewnie akurat wynika z marży w Polsce. Mimo wszystko warto dopłacić.

Edit: z nazwy jest to dokładnie
  • Odpowiedz
  • 131
@Rymbaba ojciec rozmawiał kiedyś z takim Ukraińcem, który siedział w pracy po 12 i więcej godzin, ale nigdy specjalnie wykończony nie był. Twierdził, że on tu przyjechał zarobić, bo narobić to się mógł u siebie. I się #!$%@?ł, nawet się z tym nie krył specjalnie. Inni robili podobnie. Czas pracy może i wygląda ładnie w raportach, ale produktywność leży.
  • Odpowiedz
  • 18
@Heheszkara: ale to nie mit. Mieszkam przy granicy i od dawna kupuję chemię w Niemczech, bo jest lepsza (i często też tańsza) i mówię o porównaniu tych samych produktów jednej marki


Nie porównujesz tymczasem chemii "konzentrat" z polskim produktem? Bo niemieckie są zwykle skoncentrowane bardziej po prostu. W rodzinie ciotka tak chwaliła Lenor ze sklepu "chemia z Niemiec", a to po prostu koncentrat był i lała go tyle samo co
  • Odpowiedz
@Kami-chan: @Paczek_w_masle: chodziło mi o to, że można znaleźć dobry jakościowo produkt wyprodukowany przez polskiego producenta, a nie, że tylko niemiecka chemia jest super-duper. No i to jest straszne robienie klienta w wała, że produkt o tej samej nazwie jest produkowany w różnych jakościach, przy uwzględnieniu kraju dostawy. Poza tym jesteście pewni, że to są te same produkty? Czyli cały skład produktu i dozowanie umieszczone na obu etykietach
  • Odpowiedz