Wpis z mikrobloga

Za chwilę walentynki, warto więc polecić jakieś dobre romanse. Dobre, czyli na pewno nie z fabułą, w której dziewczyna 15 min po bolesnym zerwaniu z chłopakiem/narzeczonym/mężem poznaje swoją wielką miłość w wyniku totalnego zbiegu okoliczności (najczęściej jakiś niegroźny wypadek samochodowy). I tak - piję teraz do kolejnego polskiego chłamu, który leci aktualnie w kinach - "Narzeczonego na niby". Niech nikomu przypadkiem nie przyjdzie do głowy wpierać własnym portfelem takiego syfu.

Zamiast tego, warto obejrzeć ponadczasową klasykę - Casablancę.

Wszyscy pewnie o niej słyszeli, ale mało już kto oglądał. Dużo jest starych filmów, które się cieszą dużym uznaniem głównie dlatego, że są stare. Ten film na pewno nie należy do takiej kategorii. I choć z dzisiejszej perspektywy Casablanca może się wydawać kiczowata - wciąż jest uniwersalną historią miłosną. Urzeka swoją formą, klimatem lat 40-tych, naprawdę świetną historią, ale chyba przede wszystkim dialogami - które stały się kultowe nie bez przyczyny. Ten film prawdopodobnie nigdy się nie zestarzeje. I za 100 lat będzie wciąż bardzo dobrym wyborem na walentynkowy wieczór we dwoje. 8,5/10.
#film #kino #walentynki #milosc #filmnawieczor #klasyka #waropoleca
źródło: comment_Z2AWg2zqW84OXQM5DSHpqQ1PemE81lrX.jpg

Jak oceniasz casablancę?

  • Arcydzieło 2.9% (1)
  • Rewelacja 8.8% (3)
  • Bardzo dobry 11.8% (4)
  • Dobry 11.8% (4)
  • Średni 0% (0)
  • Słaby 0% (0)
  • Bardzo słaby 0% (0)
  • Gniot 2.9% (1)
  • Jeszcze nie widziałem/-am 23.5% (8)
  • Nie znam i nie planuję poznać 38.2% (13)

Oddanych głosów: 34

  • 1
"Louis, I think this is the beginning of a beautiful friendship". Obejrzałem dopiero po "Czarny kot, biały kot" Kusturicy i byłem pozytywnie zaskoczony.

PS widzę, że już nie zielonka (òóˇ)