Wpis z mikrobloga

Wstałem rano i się o tym dowiedziałem. Od razu wysłuchałem tego wycinku 40-sekundowego, który wędruje po internecie. Nie mogłem uwierzyć w słowa Peszkina i przyznaję się, że zaśmiałem. Potem jednak zacząłem szukać faktów - jak to się stało, czy to prawda, że Glik i jego żona też, czy Polkowski rzeczywiście był w studiu, dlaczego Peszko mówi o Wiśni. Okazało się, że z Glikiem nic nie było, Polkowskiego nie było.
To mnie najbardziej zabolało, że wciąga się w do tego publiczne osoby, w publicznym radio, a w dodatku swoich znajomych (Samuel komentował z Wiśnią mecz oraz jest w środowisku dziennikarskim).
To jest straszne uczucie, budzisz się rano i dowiadujesz się, że byłeś gdzieś, że coś powiedziałeś. Kiedyś tego doświadczyłem wśród moich znajomych, że przypisywano mi różne farmazony i także rankiem zostałem zaatakowany za kłamstwa/ żarty innych.
Jestem osobą, która lubi dawać ludziom szanse. Młody dziennikarz (18-latek) Weszło powinien się z tego wiele nauczyć. Według mnie lepiej, żeby ktoś się konfrontował ze swoją naturą jak najszybciej niż udawał, aby potem wszystko z niego wychodziło. Oczywiście każdej osoby, która została wciągnięta mi bardzo szkoda (Glik, jego żona, Polkowski, Wiśnia).
To powinna być rozmowa tylko między radiem Weszło (ich dziennikarzami) a Sławkiem Peszko bez wciągania kogokolwiek. #peszkogate #peszko #weszlofm #weszlo
  • 5
  • Odpowiedz
@romo86: o tym fakcie też wiem, jak napisałem na końcu "To powinna być rozmowa tylko między radiem Weszło (ich dziennikarzami) a Sławkiem Peszko bez wciągania kogokolwiek.", ale niestety potem nastąpiło wciąganie w to osób trzecich i kłamanie o nich.
  • Odpowiedz