Wpis z mikrobloga

hipotetyczna sytuacja - sciagam na lapka jakis filmik na kiju z pornhuba, wrzuty czy innego liveleaka, po czym chce go komus wyslac. zalozmy ze nie ma na nim zadnych znakow wodnych wiec ktos moglby pomyslec, ze nagranie jest mojego autorstwa. i teraz pytanie, czy ten ktos po otrzymaniu ode mnie filmiku w formacie np mp4 bedzie w stanie ustalic jego oryginalne zrodlo? wiecie, cos w stylu wyszukiwania obrazem w google. da sie na lajcie bedac dyletantem czy to juz musi byc harde kucowanie?
#kiciochpyta #pytanie #informatyka
  • 3