Wpis z mikrobloga

@s3b4: Wyszedł w dobrym momencie (odpowiednio wcześnie), był wystarczająco praktyczny, dawał się uruchomić przy minimum konfiguracji. Dalej to trochę efekt sieciowy (czy kuli śnieżnej jak ktoś woli).
  • Odpowiedz
@s3b4: a poza tym czy Django ma jakąś rzeczywistą konkurencję w kategorii frameworków "batteries included"?
w JS co chwila coś się pojawia bo JS to hehe karasie jedzo, w pythonie chyba nie ma takiej konieczności, bo istniejące projekty (django, pyramid, flask) są na tyle dobre i dojrzałe, że nowe nie znajdą szerszego grona zainteresowanych.

Np taki falcon jest bardzo fajny, ale nikt, oprócz hipsterów, z niego nie korzysta. Bo jest
  • Odpowiedz
@DILERIUM: wbrew pozorom z takich mniejszych frameworków się często korzysta, szczególnie do jakiegoś małego microserwisu. Ja np. w pracy wykorzystuję aiohttp intensywnie. A co do ogólnej oceny sytuacji związanej z frameowrkami, to masz zupełną rację. Takie Django było, jest i pewnie długo będzie (nudne, bo nudne, ale stabilne i sprawdzone). Natomiast w JS każdego dnia jeden framework się rodzi, inny umiera - poza Express.js nie widzę niczego przy czym warto
  • Odpowiedz
@s3b4: fenomen tego frameworka polega na tym, że możesz w bardzo krótkim czasie postawić w pełni działającą aplikację z zachowaniem podstaw bezpieczeństwa.

motto: "The Web framework for perfectionists with deadlines" nabiera sensu gdy masz kontakt z innymi frameworkami na przykład Springiem i męczysz się z pierdołami, które w django są ootb
  • Odpowiedz
@DILERIUM:
@piotrb:

trzeba też dodać, że django jest dobrze zaprojektowany - jest modularny. Na start dostajesz kobyłę ale możesz odłączać poszczególne moduły (czyli odwrotnie niż w flasku) i jest też na tyle elastyczny, że można do niego pisać podframeworki jak djangorest.

Chcesz jinje2? Nie ma problemu. Chcesz używać innego orma? Też nie ma problemu. To jest siła django
  • Odpowiedz