Wpis z mikrobloga

Oczywiście prawaki wyśmiały już ten list bez czytania, bo podpisali go 'wrogowie narodu', ale zawiera on dosyć celne uwagi.

Dlaczego dyskusja o faktach historycznych ma toczyć się w asyście prokuratury i sądu? Dlaczego ofiary i świadkowie Zagłady mają ważyć słowa, by nie podpaść organom ścigania, i czy będzie odtąd czynem karalnym świadectwo ocalałego Żyda, który „bał się Polaków”? Dlaczego mamy spierać się nie na argumenty, lecz na paragrafy? Czy byłby to, zważmy, zakaz symetryczny do zakazu kłamstwa oświęcimskiego? I skąd taryfa ulgowa dla wybranych zawodów – dlaczego za „antypolskie” opinie nie będą ścigani jedynie uczeni i artyści? A dziennikarze? A nauczyciele? Gdzie ma leżeć granica między tolerowaną nauką i sztuką a karalną publicystyką i kto ustalałby „fakty”, którym nie wolno się sprzeciwić?

https://hartman.blog.polityka.pl/2018/01/31/polsko-zydowska-katastrofe-mozna-jeszcze-powstrzymac/

#neuropa #polityka
  • 10
@PafnucyMaj: Wielkie zamieszanie, narodowa i międzynarodowa gównoburza. A tak naprawdę znaczenie tej ustawy jest minimalne i tylko symboliczne, może ze dwóch januszy historii w kraju dostanie z jej tytułu jakąś grzywnę i tyle. A za granicą skuteczność jej egzekwowania będzie zerowa.
@PafnucyMaj: Dlaczego dyskusja historyczna ma toczyć się w asyście propagandy i oczernień? Dlaczego ofiary i świadkowie, którzy w czasach komunistycznych bały się zeznawać w obronie żołnierzy wyklętych i miały ważyć słowa, nie mogą być teraz poważnie traktowani przez środowisko dziennikarskie? Czy świadectwo ocalałego AKowca, który bał się NKWDzisty, jest dziś mniej warte? Czy słowa ich dzieci nic nie znaczą, wobec świadectw dzieci żydowskich, czy te świadectwa nie są symetryczne? Dlaczego mamy
@ppiasq: Nie jest minimalne i symboliczne, bo trzeba widzieć sprawy w większym kontekście. W/w ustawa w połączeniu z ustawą reprywatyzacyjną autorstwa Jakiego wyłącza automatyczne stosowanie wyroków amerykańskich sądów w sprawach mienia pożydowskiego. I ogranicza falę potencjalnych roszczeń z 60-400 mld $ do jakichś 400 mln $. Oto loto i dlatego takie wycie.
@Amarantus_Ekspandowany: Może to dla ciebie niezrozumiałe, ale są ludzie, który chcą znać prawdę o historii własnego narodu. A poznawszy ją, mają potrzebę informowania o niej. Sami z siebie, nie "pod cudzą presją". I bardzo źle znoszą próby cenzury i dyktowania im tematów przez innych, zwłaszcza ignorantów.
@Andreth: Która publikacja naukowa stanie się dla ciebie niedostępna po wejściu w życie ustawy? Nie mówimy tutaj o publikacjach naukowych, te zostały wykluczone z ustawy, tylko o rażących kłamstwach wobec całego Narodu lub Państwa Polskiego. Nie rozmawiamy tutaj też w ogóle o historii, szczególnie w kontekście nauki, lecz historii jako nośnika propagandy politycznej. Walka jest tutaj tylko o dominację właściwej sobie narracji. Gdybyście walczyli o wolność słowa, walczylibyście z każdą prawnie