Wpis z mikrobloga

derby Śląska Górnik Zabrze-Ruch Chorzów
twarde piłkarskie rzemiosło chorzowskich futbolistów natrafia na zdyscyplinowaną defensywę zabrzańskich górników i odwrotnie. Wydaje się że znów będzie 0-0
w przerwie w szatni górnika nerwy i podniesione głosy lecz Grzegorz Lekki stoi jakby wyalienowany i spożywa jogurt.
Druga połowa. Po dośrodkowaniu Piotra Gierczaka piłka leci trzy metry nad poprzeczką bramki Ruchu. Nagle jak gdyby wbrew prawidłom grawitacji wyskakuje Grzegorz Lekki i sięga futbolówki główkując płazem obok bezradnego Jakuba Wierzchowskiego.
Euforia. Na trybunach stadionu przy ulicy Roosevelta iście latynoska radość. Piękne kobiety rzucają pełne zachwytu spojrzenia na strzelca zwycięskiej bramki. Ten ucieka gratulującym mu kolegom i bierze łyżeczkę kęs/łyk jogurtu. Pojawia się damski głos z offu
Jogurty GRZEGORZ wyprodukowane przez zakłady mleczarskie w Pyskowicach teraz także w nowej wersji lajt.
I wraz z napisem
Jogurt Grzegorz- naprawdę lekki