Wpis z mikrobloga

Jadę właśnie autobusem pełnym ludzi... jestem praktycznie pewien, ze żadna z tych osób nie zarabia więcej niż trzy tysiące złotych netto, czyli walka o przetrwanie w głowie każdej osoby, która ze mna jedzie. Wiecie co jest najlepsze? Ze sieciówka dla dorosłego człowieka to prawie trzysta złotych za kwartał XD jak już nas tak elegancko #!$%@? z pensji, to może zrobiliby darmowa komunikacje, ewentualnie jakaś symboliczna stawka? #!$%@? przecież tych autobusów nie jest jakoś duzo XD co myślicie na ten temat? Za komentarze od programistow15k oraz typu ,,kup se auto”XD podziękuje #szczecin #komunikacjamiejska
  • 65
  • Odpowiedz
@BajerOp: Nie ma czegoś takiego jak oplacalność komunikacji miejskiej. Na świecie chyba nie ma ani jednego 100% rentownego systemu zbiorkomu. Zawsze się dokłada z podatków, mniej lub więcej. Jednak od kiedy w Tallinie zrobili darmową komunikację dla mieszkańców to miasto dokłada mniej do zbiorkomu i w efekcie mniej wydaje procentowo budżetu mijskiego na funkconowanie komunikacji. Czyli komunikacja darmowa jest oplacalna. Pomijając to, że brak opłaty niesie też dużo innych pośrednich
  • Odpowiedz
@Jamniczek97: W tej chwili wlasnie jest symboliczna stawka, bo jakbys mial placic rynkowa to za 2zl bys nigdzie nie dojechal. Taki kraj, takie ceny ropy i taboru. I tak nawet Ci, ktorzy komunikacji nie uzywaja, do niej doplacaja. Podawanie przykladu z Tallinu jest z dupy wziete bo to zupelnie inne miasto i inaczej zurbanizowane zupelnie.
  • Odpowiedz
@crouch3r: Ale to nie ma większego wpływu. Komunikacja i tak jest. Problem z odpływem ludności i tak jest. Poza tym bezpłatna komunikacja miejska to mit. Nie ma czegoś takiego, zmiana jest tylko formy płatności na taką która lepiej służy ludziom. Udaje się to i w małych miastach i dużych. Tallin jest najlepszym przykładem, bo jest stolicą brylującą w takich innowacjach i przez tyle lat jakoś nikt się nie zająknął, żeby
  • Odpowiedz