Wpis z mikrobloga

Niedaleko pracy mamy takie bistro, nakładasz szamkę, ważysz i jesz. Za okazaniem legitymacji studenckiej lub karty wejściowej do biura dostaje się 20% zniżki. Rano często zachodzę tam na zupę, która kosztuje 5 zł, czyli po zniżce 4 zł. Od niedawna pracuje tam taka ładna pani. Za pierwszym razem jak ładna pani mnie obsługiwała poprosiłem o doliczenie zniżki i wręczyłem kartę do biura. Pani wyglądała na lekko skonsternowaną, uśmiechnęła się i powiedziała, że myślała, że dam jej legitymację. Pomyślałem wtedy, że może pani chce się dowiedzieć jak mam na imię, znaleźć na facebooku czy coś. Następnego dnia znowu poszedłem po zupę i znowu obsługiwała mnie ładna pani. Tym razem wręczyłem jej legitymację. Pani ją wzięła i powiedziała


  • 25
@Shyvana nie wiem jak to jest z punktami w oszą, ale najprawdopodobniej więcej z tego strat, niż zysku. Tak samo jak te śmieszne punkty na stacjach paliw. Legenda głosi, że ktoś wyciągnął z tego więcej niż kubek, a przy okazji sprzedaje się dane o tym kiedy, gdzie, co i za ile kupiłaś na CPN. Do tego dodać monitoring + widzenie komputerowe i już można wzbogacić rekord w bazie o buźkę klienta.

Może