Śniło mi się, że jestem na wakacjach w jakimś tropikalnym kraju. Klęczę sobie na kanapie przodem do oparcia patrząc w okno, broda położona nisko na dłoniach (tuż nad parapetem). Obok mnie siedzi ziomal, którego nie widziałem z 10 lat, wiecznie zjarany. W tej samej pozycji patrzy ze mną przez okno na morze. Przez jakieś 10 minut pokazuje mu palcem na wyciągnięcie ręki i opisuję wyspę, którą widzę na horyzoncie. On ni #!$%@? jej nie widzi. Po chwili on na mnie patrzy taki zjarany i mówi "Ty, ale wiesz, że to jest wąż, a nie wyspa?". Ja odwracam wzrok w kierunku wyspy, która jeszcze przed chwilą była na horyzoncie, a wyspa otwiera swe gadzie oczy, otwiera paszczę i rzuca się na mnie. Zesrałem się ( ͡°ʖ̯͡°)
Pic rel, wonsz #!$%@? miał proporcje węgorza, czyli gruby strasznie w stosunku do długości.
Śniło mi się, że jestem na wakacjach w jakimś tropikalnym kraju. Klęczę sobie na kanapie przodem do oparcia patrząc w okno, broda położona nisko na dłoniach (tuż nad parapetem). Obok mnie siedzi ziomal, którego nie widziałem z 10 lat, wiecznie zjarany. W tej samej pozycji patrzy ze mną przez okno na morze. Przez jakieś 10 minut pokazuje mu palcem na wyciągnięcie ręki i opisuję wyspę, którą widzę na horyzoncie. On ni #!$%@? jej nie widzi. Po chwili on na mnie patrzy taki zjarany i mówi "Ty, ale wiesz, że to jest wąż, a nie wyspa?". Ja odwracam wzrok w kierunku wyspy, która jeszcze przed chwilą była na horyzoncie, a wyspa otwiera swe gadzie oczy, otwiera paszczę i rzuca się na mnie. Zesrałem się ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Pic rel, wonsz #!$%@? miał proporcje węgorza, czyli gruby strasznie w stosunku do długości.
#snek #wtf ##!$%@? #sny #dziendobry