Wpis z mikrobloga

Jakaś Hanka i jakiś Tomek zamówili u mnie portret siebie XD malowany olejami. Mówię okej, dejcie mi miesiąc. Po miesiącu wysłałam zdjęcie i liczyłam, że będzie ok. Minął już chyba kolejny miesiąc, bo wprowadzam poprawki z dupy. Zrobiłam ich oczywiście ładniejszych niż na zdjęciu, bo baba straszyła okropnie i źle. Zrobiłam motzno realistycznie, to 1-szy mail ,,Aa bo żona mówi, ze ma mniejsze zmarszczki” kolejny ,,eee jeszcze ma chudszą twarz”, 5-ty mail ,,wie pani, no ja nie mam tego nozdrza tak wysoko” 10-ty z .jpg ,,hehe tutaj Hanna co prawda chora, ale może coś pomoże” 11-sty ,,aaa i tu jeszcze album z naszych wakacji, może pomoże”. W końcu skończyłam dzieło i już miało być wszystko perfecto, zadzwoniłam, upewnić się, ze zadowoleni. No wie pani, myśleliśmy, że będzie dobrze, ale Hanna ma taki czerwony nos.... #!$%@?ę to. Malowałam już dużo, pierwsi tacy upierdliwi, nigdy więcej już nic nie namaluje. Przez nich. #zalesie
  • 10