Wpis z mikrobloga

- Dzień dobry, to mieszkanie Pietrowych?
- Tak.
- Nazywam się Aleksiej Krasnow i będę tu mieszkać.
- A niby z jakiej paki?
- Instalował pan wczoraj nowy program na komputerze?
- Tak.
- Umowę licencyjną pan czytał?
- Nikt tego nie czyta...
- No właśnie.

#heheszki #jm
  • 25
  • Odpowiedz
@a19 ale akceptowanie regulaminów czy licencji to nie umowy wiążące więc może być tam napisane cokolwiek. A i tak nawet podpisów się nie składa czy też notariusz niepotrzebny :p
  • Odpowiedz
ale akceptowanie regulaminów czy licencji to nie umowy wiążące więc może być tam napisane cokolwiek.


@Eremites: Na jakiej podstawie tak sądzisz?
Szkoda, że ludzie uważają tak tylko w jedną stronę. A jak sklep coś zawali czy np. omyłkowo wystawi towar w zbyt niskiej cenie to masa januszy już leci studiować regulaminy :D
  • Odpowiedz
@Arrival jeśli w regulaminie jest napisane że oddajesz nerkę po akceptacji czy po wejściu do sklepu to po to jest uoikk i inne ustawy o prawie żeby ci nie wycięli tej nerki. Musi być podstawa prawna. Jeśli w sklepie jest napisane że po odejściu od kasy zwrotów nie przyjmujemy to wystarczy telefon do prawnika czy kontakt od uoikk i nagle się okazuje że jednak przyjmują zwroty po warunkami jakie określa prawo.
  • Odpowiedz
@Eremites: Ja to rozumiem i się zgadzam, ale napisałeś to tak jakby ogólnie regulaminy nie były ważne i wiążące. Wiadomo, że zapis musi być jednocześnie zgodny z prawem.
  • Odpowiedz