Wpis z mikrobloga

#rafonix Ty no nie wiem, jak w ogóle można uderzyć przyjaciela. Ja gdy miałem jakiś poważny problem i mieliśmy z moim przyjacielem walić solówe, to dziwnym trafem żaden, żadnego uderzyć nie mógł. Jak biliśmy się dla żartów i przetestowania siebie, to leciały i fajne b---y na mój ryj jak i jego. Jak sprawa przybrała poważniejszych obrotów, to żaden ręki nie podniósł na drugiego.
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach