Wpis z mikrobloga

@Lawrence_z_Arabii Szczerze mówiąc jestem ateistą po części dzięki nauce, bo czasami neguje ona informacje zapisane w świętych księgach ale nie da się naukowo zaprzeczyć istnienia boga, bo to jest po prostu nienaukowe. Chodzi głównie o te rozbieżności. Nauka może zaprzeczyć wydarzeniom np. z Biblii ale nie może udowodnić abo zaprzeczyć istnienia boga.
@Lawrence_z_Arabii: Oczywiście, że rozwinął bo było to im na rękę. Ciekawym pytaniem jest czy jakaś instytucja na świecie rozwijałaby naukę, gdyby nie było żadnej religii?

Ktoś to musiał szerzyć, a że kiedyś każdy wierzył, nawet gdy nie wierzył to i wiele odkryć można przypisać katolikom.
Rozwój nauki zawdzięczamy samodzielnemu myśleniu, eksperymentom, doświadczeniom, pomiarom. Wymaga to przyznania się do niewiedzy i poszukiwania prawdy.


@Dezyderat: Owszem.

Domeną teistów natomiast jest przypisywanie zjawiskom przez siebie nieznanym boskiej interwencji.


I tyle zostało z tego "samodzielnego myślenia" i "poszukiwania prawdy" XDD

Powtarzasz gimboateistyczne głupoty. Jakim cudem tylu duchownych katolickich zajmowało się nauką, skoro według ciebie wszystko czego nie wiedzą, przypisywali Bogu?

Może chociaż też przyznasz się do niewiedzy, skoro jej nie
Ktoś to musiał szerzyć, a że kiedyś każdy wierzył, nawet gdy nie wierzył to i wiele odkryć można przypisać katolikom.


@the_white_crystal: doprecyzujmy: "kościołowi" a nie wszystkim katolikom. To kościoł był przez ponad 1500 lat główną organizacją rozwijającą naukę i przeznaczającą na nie największe fundusze.

Historia wszelakich Komisji Edukacji, czy innych państwowych organizacji tym się zajmujących ma trochę ponad 200 lat, a wcześniej cała nauka opierała się na klasztorach i uniwersytetach, często
, bo Twoje ostatnie dwa posty to okropny ból dupy o nic.


@przemeklif:

Masz już urojenia. Ja tylko wyśmiewam głupoty, a żadnego bólu nie mam. To raczej ty masz ból dupy i dlatego chcesz mi go wmówić, bo boli cię wyśmiewanie gimboateistów.