Wpis z mikrobloga

@maniasta_: Ostatni raz jak mialem 15 lat, pozniej juz wyroslem z tych bajek, ale akurat te grzechy z mema sie zgadzaja. W sumie ciesze sie, ze zrezygnowalem z chodzenia do kosciola, teraz widze jaka to byla strata czasu i rigczu.
  • Odpowiedz
@chrzandofrytek: Może tak to odbierasz, ale powiedzenie na głos - nawet przed samym soba jeśli nie jesteś osoba wierzacą to bardzo oczyszczające doświadczenie. Ksiądz, nie ma nic do tego, może być kretynem (choć dobrze jeśli się przejmuje swoją rolą).
  • Odpowiedz
@maniasta_ raz w życiu poszedłem do prawdziwej szczerej spowiedzi- czułem się po tym rewelacyjnie- lekko, jakbym balast za sobą pozostawił. Drugi raz nie umiałem się zdać na taką spowiedź (a więc w zasadzie moje spowiedzi byly nieważne) i z tego też powodu zaprzestałem chodzenia do spowiedzi. Wiem, że kiedyś się jednak w sobie zbiorę i to zrobię bo dobra spowiedź potrafi dać więcej niż psychoterapeuta. Podam taki przykład- w liceum znałem typka-
  • Odpowiedz
@maniasta_: kiedyś podczas spowiedzi, ksiądz poprosił, abym nie wypowiadała „grzechów”, tylko pomyślała. Uważam, że to najlepsza metoda, on nie słucha moich „wypocin”, które i tak - przyznajmy się, są omijaniem. Od tamtej pory jestem tego zdania, że im więcej pomyślę, to lepiej. W końcu i tak chodzi o „mocne postanowienie poprawy” i obcowanie z Siłą Wyższą na co dzień, niż super szczera spowiedź raz na osiem lat!
  • Odpowiedz
@maniasta_: nie rozumiem po co chodzić do spowiedzi, jeśli nie widzi się w tym sensu i odmawia tylko regułkę, polegającą na wymienieniu tego co zwykle. Alee jeśli wykopki nie rozumiejo dlaczego "katole" tak robią nie uważam że wdawanie się w takie dyskusje ma jakikolwiek sens
  • Odpowiedz