Wpis z mikrobloga

@traktorowiechardkorowiec: wynajmowałem na Erasmusie mieszkanie z laskami z Polski, które cieszyły się, że ktoś w odwiedziny przyjeżdża i przywiezie gąbkę do naczyń. Zaoferowałem, że mogę kupić całą paczkę, stwierdziły, że się nie opłaca, bo tylko miesiąc jeszcze zostajemy i znajomi im przywiozą ze dwie.
  • Odpowiedz
@kakkerlak: niezłe cebule i fleje z tych dziewczyn xd

ja mam gąbkową chorobę, czasami podrzucałam nowe gąbki znajomym w ich mieszkaniach ( ͡° ͜ʖ ͡°) ale nie mogę patrzeć, jak ktoś zmywa dziurawym flakiem, tyle bakterii ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@LeVentLeCri: Ja stosuję podejście dydaktyczne (przynajmniej u rodziny). Proponuję powąchanie gąbki, a potem stwierdzam, że "w sumie ciekawy proces ten mycie naczyń - psikniesz płynu, smarujesz tym talerz, oblewasz wodą i stwierdzasz, że można z tego jeść". Ciekawe jest również zapytanie, czy umyli by sobie ręce przed jedzeniem taką gąbeczką:))
  • Odpowiedz