Aktywne Wpisy
Wrrronika +1061
Śmiechu warte
Baba nigdy nie leciała samolotem i na 1 wycieczkę wybrała Sri Lankę xD
Oszczędzała trochę i jedzie na 10 dni sama.
Więc
Baba nigdy nie leciała samolotem i na 1 wycieczkę wybrała Sri Lankę xD
Oszczędzała trochę i jedzie na 10 dni sama.
Więc
9HYx +80
Cześć, mam prośbę - możecie podać JEDNĄ KSIĄŻKĘ, którą według was należy przeczytać chociaż raz w życiu?
Chcę zrobić listę książek, którymi warto się zainteresować - nieważne jaki gatunek.
Z góry dziękuję.
#ksiazki #czytajzwykopem #czytanie
Chcę zrobić listę książek, którymi warto się zainteresować - nieważne jaki gatunek.
Z góry dziękuję.
#ksiazki #czytajzwykopem #czytanie
Prawdziwa historia o tym, jak Marek Suski udowodnił, że jest patriotą niezłomnym.
Parę lat temu uczestniczyłem w konferencji przygotowanej przez Stolicę Apostolską. Byli tam posłowie, ministrowie (nawet premierzy) z wielu krajów. Rok później na tę konferencję przybył wysłannik PiS - ówczesny poseł, a obecny minister Marek Suski. Konferencja wówczas dotyczyła problemów demograficznych. Po trzydniowej konferencji zaplanowana była audiencja u Benedykta XVI w pałacu w Castelgandolfo. Tak się przypadkowo złożyło, że oczekując na wejście do pałacu byliśmy z żoną świadkami niezwykłego wydarzenia. Otóż była to (być może jedyna w historii) próba nawiązania relacji międzynarodowych z obecnym ministrem. Do posła Marka Suskiego podszedł główny sekretarz tej konferencji i postanowił go zapytać jak się podobała konferencja. Ciekawość sekretarza wzmagał fakt, że podczas trzydniowego pobytu nasz dzielny poseł hołubił maksymę "mowa jest srebrem, a milczenie złotem". Zagadnięty przez sekretarza w języku angielskim (był to język konferencji) na wszelkie pytania nasz obecny minister odpowiadał: "yes". Po czwartej takiej odpowiedzi sekretarz przeszedł na francuski, czego niestety poseł Suski nie zauważył i nadal na wrogie zaczepki w języku najstarszej córy Kościoła odpowiadał w mowie Szekspira ograniczając jednak tę mowę do przytoczonego wyżej krótkiego "yes". Sekretarz próbował jeszcze namolnie zapytać coś po niemiecku, ale i gdy ta zmiana spotkała się z podziwu godnym i konsekwentnym "yes" zmył się jak niepyszny.
Przysł#!$%@?ąc się tej scenie milczałem, ale po tchórzowskiej rejteradzie sekretarza moja żona z miłym uśmiechem zapytała: "Panie pośle, przepraszam za ciekawość, ale po co Pan przyjeżdża na trzydniową konferencję, która nie korzysta z tłumaczy, jeżeli Pan w żadnym obcym języku nie mówi"? Na to poseł Suski dumnie wyprostował czoło i odpowiedział" "Jestem posłem z Polski i będę mówił po polsku" i majestatycznym krokiem oddalił się dając nam i innym tym samym świadectwo niezłomnego patriotyzmu.
Roman Giertych
Ciekawe czy pobyt na tej konferencji finansował pan poseł osobiście (tak było w moim przypadku), PiS, czy Sejm?