Wpis z mikrobloga

Szukam Mirka co studiował prawo i był na Erasmusie albo ma dobrego znajomego co był na takim wyjeździe, bo kłócę się z koleżanką o sensowność wyjazdu, bo ona rzuca argumenty typu:

Jak można jechać do innego kraju i uczyć się tam polskiego prawa i jeszcze np. w języku francuskim.


Ja nie byłem, ale się zastanawiam czy to rzeczywiście jest takie bez sensu, czy jednak zrobione z głową, że uczy się nie wiem prawa europejskiego czy po prostu traci się semestr i ma się zaległości dajmy na to w tym prawie karnym polskim ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#pytaniedoeksperta #prawo #erasmus
  • 7
Można się wykuć prawa sportu, UE, międzynarodowego: i publicznego i prywatnego...
Z pierwzej ręki wiem, że można jakoś przystąpic w terminie do egzaminów w Polsce. Nie trzeba nawet brać roku awansem, przerabia się np ćwiczenia odpowiadające dajmy na to, zobowiązaniom, po czym sam egzamin zdaje się w Polszy. Jednak nie wiem dokładnie jak to działa i pewnie nie na kazdym uniwerku jest taka możiwość.
@brzytew: Ja byłem w zeszłym roku w Padwie i bardzo polecam, warto czasami nabrać innej perspektywy, a tam te zajęcia wyglądały jednak trochę inaczej. Może też się zdarzyć, że będziesz miał je z naprawdę dużym autorytetem w danej dziedzinie, tak jak ja miałem z prawem sportowym, prowadzonym przez profesora, który jest arbitrem CAS w Lozannie i zapraszał dosyć uznanych gości na na wykłady.