Wpis z mikrobloga

"Wolne Konopie" udostępniły następującą wiadomość.

Jak szacuje w swoim raporcie Brightfield Group, lider consultingu w sektorze konopnym, wartość światowego rynku marihuany ma wzrosnąć w 2021 do $31,4 mld (110,7 mld PLN). Na dzień dzisiejszy tort jest warty $7,7 mld, ale tempo wzrostu rocznego ma przyśpieszyć do 60% wraz z legalizacją marihuany do użytku medycznego bądź rekreacyjnego w kolejnych krajach.


Zacząłem się zastanawiać kiedy politycy i przedsiębiorcy się pokapują, jaka okazja na utworzenie dodatkowej gałązki gospodarki (nie mam odwagi stwierdzić, że gałęzi) przechodzi państwu koło nosa. W którym momencie przestanie funkcjonować w umysłach podejście "UUUU MARIHUANEN NARKOTYKI I ŚMIERĆ" a zacznie "Ty, hajs nam #!$%@?".
Poniżej kilka liczb.

Wg, GUS wartość rynku narkotyków w Polsce wyniosła w 2013 roku 9 mld 840 mln zł

Tego samego roku Polacy wydali na alkohol 41,1 mld zł.
Wpływy z samej akcyzy na alkohol wyniosły w 2013 roku wyniosły 11,0359 mld zł

Warto nadmienić, że kolejne stany w USA przygotowują regulacje mające na celu legalizację rekreacyjnej marihuany, najpewniej skuszone m.in. wcale niemałymi pieniędzmi (sprzedaż marihuany 2016 roku wyniosła 6.7mld USD w Ameryce Północnej). Całkiem niedawno stało się to w Nevadzie. Już za miesiąc stanie się to w Kanadzie.
Jest to gdybanie, ale pewnie również niektóre kraje Europy Zachodniej zaczną rozważać wkrótce taki ruch, patrząc na to jakie podejście do marihuany jest w Portugalii, Hiszpanii, Anglii, Niemczech czy w Czechach.

Teraz do sedna, bo sama wartość sprzedaży i wpływy z opodatkowania do jedna historia.

Legalizacja i potraktowanie marihuany tak jak alkoholu i tytoniu mogłoby dać kopa gospodarce, a co za tym idzie również Skarbowi Państwa. Sektor rolniczy z pewnością by się ucieszył rozwijając nowy, niezwykle lukratywny produkt w postaci rekreacyjnej marihuany. A to samo tyczy się również branży medycznej.
Wymagałoby to, a jakże, siły roboczej, poczynając od produkcji, przez przetwórstwo, a kończąc na handlu.

Z pewnością są już na świecie duże firmy, które czekają na postępującą legalizację. Ekspertem nie jestem, ale podejrzewam, że legalizując, mogłyby się wykreować u nas podmioty, które z sukcesami mogłyby zdobywać nowe rynki.

Jednak najpewniej skończy się na tym, że kiedy już u wszystkich (lub istotnej większości) dawno będzie zalegalizowana lub zdepenalizowana marihuana (pamiętajmy, że w Holandii jest właśnie zdepenalizowana), a rynek będzie nasycony, to u nas dopiero będą się zastanawiać nad tym nad kieliszkiem wódki.

Stać nas na to? Naprawdę marihuana jest aż takim demonem? A jeżeli jest, to czy nie łatwiej byłoby nad nim zapanować, niż z dumą twierdzić, że skoro jest nielegalna, a ludzie są surowo karani, to problemu nie ma?

#wykopjointclub #marihuana #narkotykizawszespoko #przemysleniazdupy
  • 16
@steelhead ze swojej strony polecam dokument "The Union" przedstawiający ciekawie ekonomiczne kwestie w związku z marihuanen.
Pamiętaj, że niektórzy na takiej rozwijającej się gałązce mogą sporo stracić, podejrzewam że pare korporacji przemysłu farmaceutycznego i nie tylko mogłoby mieć wąty. Może to też jest powód nielegalności a nie tylko hurdurowanie na szkodliwość tej substancji.
@steelhead ale nie tylko oni, ja to uprościłem bo zimno w łapy a na dworze jestem XD, bardziej chodzi mi ogólne powiązania różnych gałęzi przemysłu z gospodarką i polityką w stosunku do tego co można robić z konopii i czemu by się przysłużyła jej legalizacja. naprawdę polecam wymieniony wyżej film.
@steelhead: a co z ludzmi, ktorzy zamiast pracowac i krecic pkb beda siedziec i jarac? to tak jakby sie cieszyc z wplywow z akcyzy bo menel sie #!$%@? zamiast wytworzyc zarobic i wydac
@steelhead przecież tu nie chodzi o to że "narkotyki śmierć" bo już dawno zakazany byłby groźny narkotyk jaki jest wlewany do butelek i sprzedawany jaki produkt ekskluzywny tylko o to że najwyraźniej mafia z wiejskiej ma już interes z kolegami i im nie jest to na reke.
@steelhead: Maryśka się zalegalizuje sama jeśli tylko tępy lud dojdzie do tego, że Rząd #!$%@? ma do gadania.
Przypominam akcję z ACTA z 2012 roku, ktoś pamięta jak szybko cwel jeden z drugim pozmieniał zdanie jak zobaczyli tłumy na ulicach?
Niech się społeczeństwu w głowie poprzestawia, jeśli ktoś szuka zmiany państwa w Rządzie to niech lepiej już #!$%@? na tą emigrację, bo szkoda gadać.

Ale to tylko moje zdanie:)