Wpis z mikrobloga

Mam pytanie natury etycznej ( ͡º ͜ʖ͡º)
W sumie nie wiem jakie tagi zawołać, prawo chyba nie ale może #prawojazdy #ruchdrogowy #strazmiejska (?)
Mianowicie odwiedził mnie brat w weekend. I zaparkował jak ciapa (tzn. nie było miejsca bo wszystko #!$%@? a jemu się nie chciało już szukać xd) i straż miejska mu zostawiła karteczkę za szybą, że ma się zgłosić w celu wyjaśnienia. Ma na to 5 roboczych od 7:30 do 17. A pytanie jest takie, czy jak pójdę do straży miejskiej to lepiej powiedzieć, że przychodzę w imieniu brata bo on mieszka daleko poza Poznaniem, czy że to ja byłam kierowcą?
Jest napisane, że kierowca ma się stawić osobiście, więc żeby mnie nie wywalili jak przyjdę i powiem, że brat nie może xD
No i generalnie założenie jest takie, że pójdę tam i będę próbowała się wyłgać od ewentualnego mandatu.
  • 15
  • Odpowiedz
@paziu: eh, raz mi założyli blokadę to zdejmować przyjechała jakaś wredna baba i nie chciała słuchać tłumaczenia, że znak jest od kilku dni a mój samochód stoi od tygodnia. Ani wytłumaczyć dlaczego żaden "miejscowy" pojazd nie ma blokady, niektórzy mieli karteczki, a mój "obcy" samochód jako jedyny blokadę. Z czego jeden na pewno stał tam mniej więcej tak długo jak ja bo na drugi dzień po zaparkowaniu go tam zauważyłam bo
  • Odpowiedz
@Limonene: nie wiem po co się bawią w jakieś karteczki, jak ktoś źle zaparkował to od razu laweta. To samo blokady na koła no po co ;-;
Później człowiek nie może bezpiecznie wyjechać, bo jakaś ciapa blokuje autem widok na skrzyżowanie ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
więc żeby mnie nie wywalili jak przyjdę i powiem, że brat nie może xD


@Limonene: wywalą i powiedzą, że ma brat przyjść.. nie ma czegoś takiego, że brat nie może, bo to nie zaproszenie towarzyskie na herbatkę z ciasteczkami... sprawca musi zostać wylegitymowany i czy to będzie pouczenie czy mandat - nie może przyjąć go ktoś w imieniu drugiej osoby...

masz dwa wyjścia, albo bierzesz na siebie i liczysz, że coś
  • Odpowiedz
  • 0
nie ma czegoś takiego, że brat nie może, bo to nie zaproszenie towarzyskie na herbatkę z ciasteczkami...


@Emill: uspokój się, kto tu mówi o herbatce z ciasteczkami? Po prostu nie może przyjechać prawie 100 km dalej w dzień roboczy w godzinach pracy a nie że musi mieć specjalne zaproszenie.
  • Odpowiedz
A pytanie jest takie, czy jak pójdę do straży miejskiej to lepiej powiedzieć, że przychodzę w imieniu brata bo on mieszka daleko poza Poznaniem, czy że to ja byłam kierowcą?


@Limonene: Idz jak najszybciej i powiedz że Ty byłaś kierowcą. Ale jak najszybciej - nie zwlekaj kilku dni, tylko idź jutro. Im szybciej tym lepiej. Nie bój się mandatu, na pewno będzie pouczenie tylko:) Nawet ja - jako facet - zawsze
  • Odpowiedz
  • 2
@Jokker: eh za szybko wysłałam a potem się telefon rozładował xD
W każdym razie, kolejka jak do lekarza, każdy siedzi w tym gabineciku po 15-20 minut i argumentuje czemu nie powinien dostać mandatu. Jeden się drze, druga ryczy, trzeci #!$%@? zdjęciem dzieci i mówi, że nie będzie miał na prezenty. Zadziwiające co ludzie z siebie robią dla 50 złotych xD i już taka bardziej zmęczona niż #!$%@? wchodzę. Nie miałam już
  • Odpowiedz
@Limonene: Proste:) wiadomo że trzeba miło, uprzejmie i szczerze:) Ja jako facet nigdy nie dostałem mandatu, a wezwań do straży miejskiej miałem sporo;) Ja zawsze przyznaję od razu że należy mi się mandat. A jak ktoś od razu się kłóci to faktycznie mandat dostaje.
  • Odpowiedz
  • 0
@Limonene heh, sry jesli inaczej to zabrzmiało, ale byłem spokojny ;-)
Po prostu statystycznego strażnika nie obchodzi za bardzo ile km ktoś ma do niego i czy pracuje czy też nie, bo wezwanie jest jakaś czynnością prawna i zgodnie z odpowiednimi ustawami sprawca ma obowiązek się stawić i tyle, chyba że ma jakieś zwolnienie lekarskie itp.
  • Odpowiedz