Wpis z mikrobloga

@Laksa: Też uważam, że dobrze że to piszą, bo to bardzo ważne dla młodych osób i praca wtedy wygląda kompletnie inaczej. Obecnie przyjęto mnie do firmy, gdzie są w sumie sami młodzi, no może 95% i jest super. Ja w sumie najmłodszy teraz heh. Fajnie, że takie coś piszą w ogłoszeniach, informują że młody zespół w firmie jest.
  • Odpowiedz
@kfo187: się śmiejesz a niektóre firmy wchodzą w BYOD jak tylko się da i ludki mogą pracować z domu jak poinstalują pare apek na PC i smartfonie. Citrix receiver + blackberry work i ew jakiś rsa token i działasz z domu. Niektórzy to lubią.
  • Odpowiedz
Niektórzy Janusze by chcieli żebyś przynosił własnego laptopa z własnym oprogramowaniem do pracy...


@kfo187: nieraz to by nie było takie złe, bo często mamy lepszy komputer osobisty niż w pracy. Oczywiście musiałoby to być odzwierciedlone też w wypłacie ;)
  • Odpowiedz
Śmiej się, ale raz na okresie próbnym usłyszałem, że na laptopa trzeba sobie zasłużyć. Oczywiście zwinąłem się po miesiącu xD


@WioskowyGlupek: brzmialo tak jakbys mial tej roboty w ogole nie przyjac, wiec nie jaralbym sie tak zwinieciem po AZ miesiacu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
kimikini 11 godz. temu


@epi: ja nie wiem, gdzie masz do czynienia z takimi ludźmi... wśród moich znajomych - owszem, gdzieś tam w marzeniach chcieliby zarabiać te 5k, jednak znają rzeczywistość i nie oczekują takich pieniędzy. Standard to jakieś 2000-2500 i moim zdaniem to jest zupełnie normalna kwota jak chce się wyżyć samodzielnie. A niestety jak taką "rzucasz" na rozmowie to patrzą się na ciebie dziwnie.
  • Odpowiedz
@epi: Jednak mimo wszystko nie oszukujmy się, ale 2000 zł to ochłap. Weź wynajmij kawalerkę to powiedzmy 1200 zł, sensowne żarcie min 600 zł (nie syf), 200 zł to ubiór kiepskiej jakości i co dalej? Gdzie pieniądze na jakieś wyjście kulturalne, hobby czy nawet opłacenie leków albo lekarzy?
Nie chodzi o to przecież by po 5 latach studiów człowiek dalej mieszkał ze współlokatorami, jadł zupki chińskie, ubierał się w lumpeksach
  • Odpowiedz
@Kowal04: jak mnie zawsze rozwalają takie argumenty :P

nikt nikomu nie każe wynajmowac kawalerki
nikt nikomu nie każe jeść niewiadomo czego
nikt nikomu nie każe chodzić do kina czy do
  • Odpowiedz
@epi: Jeśli praca x jest warta 2000 zł to niech nie wymagają do tego wykształcenia magisterskiego. Taką robotę może robić ktokolwiek i nie potrzeba do tego 5 lat wcześniejszej nauki. To jest różnica. Po liceum niech będzie ta gównopraca za gównopieniądze i mieszkanie z 5 osobami. Ale praca po studiach to powinna być jednak więcej warta niż praca na kasie.
  • Odpowiedz
Ale praca po studiach to powinna być jednak więcej warta niż praca na kasie.


@Kowal04: tak by było, gdyby bycie absolwentem faktycznie o czymś świadczyło
gwarantowało, że taki delikwent jest dobrze wykształcony, inteligentny, ogarnięty itp

ale tak nie
  • Odpowiedz
@epi: To już jest problem z uczelniami. Trzyma się leśnych dziadków, z przestarzałą wiedzą, podręczniki są z lat 60 a park maszynowy jest sprzed wieku. A później najczęściej na wiedzę studentów narzekają ci którzy ich uczą ;)

No a skoro ci studenci i tak nic nie umieją, brak im inteligencji i wykształcenia, do tego mają roszczenia to czemu by nie wziąć takiego Sebka spod bloku?
  • Odpowiedz