Wpis z mikrobloga

#godelpoleca #muzyka #bossanova #indiepop #paniladniespiewa

lubię ten zespół. doceniam jak obierali kierunki rozwoju, bo w poszukiwaniu dróg do większej ilości serc nie zapominali o ich własnych. od zawsze będzie można usłyszeć w ich muzyce jak radzą sobie w brytyjskiej wilgoci i że nawet w niej można odnaleźć trochę ciepła. nie ważne, że tlącego się na tyle głęboko, że często trzeba będzie dołożyć rękę do rozgrzanego pieca żeby je poczuć. ale na ile tego ciepła wystarczy?

no właśnie, to jeden z ich pierwszych utworów. jak puścili to w ich szaroburym sąsiedztwie, to w środku zimy zrobiło się lato. pies pogodził się z kotem, tego dnia nikomu nie ukradli roweru i nawet kapitalizm wziął sobie wolne. dzisiaj już to tak nie działa, dzisiaj każdy słuch jest bardziej podstępny, wzrok wyrachowany a uczucia fałszywe. nikt już nie chce szukać tego czego nie widać. czemu tak jest?

jeden z pierwszych i zarazem najlepszy. planety układają się w takim sznurze tylko raz w życiu. jak tego nie wykorzystacie to drugiej szansy nie będzie, potencjał przepadł. ale czy to wystarczający powód, żeby sobie odpuścić?