Wpis z mikrobloga

@kosteq64: Ale z Lewisem to nie to samo. Wtedy byłem zapalonym fanem Gołoty i pamiętam, te emocje z obu walk. Przy Lewisie byłem zawiedziony ale po Tysonie długo nie mogłem dojść do siebie i jeszcze te tłumy rzucające w niego żarciem i gwiżdżące. Później po latach Tyson wyznał, że cholernie bał się Gołoty od kiedy widział go pierwszy raz na ważeniu. To było coś... walka dwóch brutali, nieczysto grających maszyn do