Wpis z mikrobloga

Sławomir Mentzen zebrał info jak to jest z tym podatkiem za krypto. Linki do wpisów:
https://www.facebook.com/slawomirmentzen/posts/1580607602000437
https://www.facebook.com/slawomirmentzen/posts/1581229525271578

Niżej wrzucam treść

"Ponieważ cena bitcoina bije kolejne rekordy, zbliżając się nieubłaganie do 10 000 dolarów, coraz większa liczba osób zaczyna zastanawiać się nad sprzedażą części swoich bitcoinów. Podstawowe pytanie jakie należy sobie wtedy zadać brzmi: jaki podatek dochodowy należy zapłacić oraz co zrobić, żeby ten podatek był jak najniższy?
Internet po prostu zalany jest mnóstwem błędnych informacji oraz "dobrych rad" mających pomóc w niezapłaceniu podatku od sprzedaży bitcoinów. Ponieważ kryptowalutami interesuje się już od 4 lat oraz jestem doradcą podatkowym, postanowiłem sprostować niektóre błędne informacje. Najpierw jednak podstawy:
1. Sprzedając bitcoiny musimy zapłacić podatek dochodowy od różnicy pomiędzy ceną sprzedaży a ceną zakupu. W zależności od wysokości dochodu, zapłacimy 18% lub 32% podatku.
2. Jeżeli mamy zarejestrowaną działalność gospodarczą, możemy wybrać podatek liniowy i zapłacić 19% podatku.
Nie powinno tu być żadnych wątpliwości. Musimy zapłacić podatek od zysku ze sprzedaży bitcoinów. W najlepszym wypadku podatek wyniesie nas 18% zysku. Niestety ta prosta zasada jest bardzo nieprzyjemna, dlatego wiele osób próbuje kombinować by podatku nie zapłacić. Pojawiło się w ten sposób wiele mitów, z których kilka najpopularniejszych omówię poniżej.
Mit nr 1 - "Podatek dochodowy płaci się dopiero po wycofaniu pieniędzy z giełdy kryptowalut".
Ten popularny kiedyś pogląd jest już na szczęście rzadko spotykany. Wpłacenie albo wypłacenie pieniędzy na giełdę nie jest w ogóle zdarzeniem podatkowym, nie ma więc żadnego znaczenia dla naszych rozliczeń ze skarbówką. Podatek trzeba zapłacić od dochodu ze sprzedaży bitcoinów, niezależnie od tego, czy wycofaliśmy zysk z giełdy.
Mit nr 2 - "Można się rozliczać ze sprzedaży bitcoinów na ryczałcie 3%".
Zostało wydanych kilka interpretacji podatkowych które potwierdzały tę możliwość. Problem jest taki, że były to interpretacje warunkowe. Jeżeli Urząd Statystyczny uzna, że sprzedaż bitcoinów jest " sprzedażą detaliczną towarów niekonsumpcyjnych, nieżywnościowych, gdzie indziej niesklasyfikowanych", to można rozliczać się 3% ryczałtem. Początkowo nawet GUS wydawał takie interpretacje, ale kiedy tylko nasi urzędnicy zorientowali się, że przypadkiem stworzyli w Polsce raj podatkowy (oraz miejsce idealne do prania pieniędzy), to oczywiście przestali takie interpretacje wydawać. Dlatego nie ma już co liczyć na możliwość sprzedaży bitcoinów i płacenia 3% podatku od ich wartości.
Mit nr 3 - "Można za bitcoiny kupić towar lub usługę i nie zapłacić wtedy podatku".
No nie można. Jeżeli kupujemy na bazarze ogórki za bitcoiny, to z punktu widzenia prawa podatkowego zawieramy transakcję barterową. To znaczy my sprzedajemy panu rolnikowi bitcoiny, a on nam sprzedaje ogórki. Od sprzedaży bitcoinów powinniśmy zapłacić podatek, a zakup ogórków nie jest oczywiście dla nas żadnym kosztem. Dlatego jeżeli płacimy za cokolwiek za pomocą bitcoinów, to urząd skarbowy traktuje to jako sprzedaż bitcoinów i domagać się będzie podatku. Co płynnie prowadzi nas do mitów 4 i 5.
Mit nr 4 - "Można za bitcoiny kupić złoto, potrzymać je 6 miesięcy i sprzedać bez podatku".
Pomysł jest sprytny. Opiera się na założeniu, że złoto jest rzeczą. A rzeczy, jeżeli nie prowadzi się działalności gospodarczej, można sprzedać po 6 miesiącach od zakupu bez podatku. Problemy są dwa. Pierwszy jest taki, że Ministerstwo Finansów nie jest do końca przekonane, że złoto jest rzeczą. Bez posiadania interpretacji indywidualnej, bałbym się sprzedaży złota inwestycyjnego bez podatku. Drugi problem jest znacznie poważniejszy. Zakup złota za bitcoiny jest opodatkowany tak samo jak zakup ogórków za bitcoiny. Czyli nie będziemy musieli zapłacić podatku od sprzedaży złota, ale od sprzedaży bitcoinów za złoto już tak.
Mit nr 5 - "Nie trzeba płacić podatku od wymiany jednej kryptowaluty na drugą kryptowalutę".
Jest to chyba najbardziej rozpowszechniony błędny pogląd. Jeżeli sprzedajemy BTC za ETH, to mamy do czynienia ze zwyczajnym barterem. Czyli sprzedażą BTC i zakupem ETH. Przychód stanowi dla nas wartość sprzedanych bitcoinów, a kosztem nie będzie wartość kupionych ethereum, tylko cena po jakiej sprzedawane bitcoiny kupiliśmy. Dokładnie tak samo jak ze złotem lub ogókami.
Czy oznacza to, że nie da się legalnie pozbyć bitcoinów bez podatku? Oczywiście nie. Ale odpowiedzi jak to zrobić nie należy szukać w komentarzach w Internecie, tylko u dobrego doradcy podatkowego, który dokładnie całą transakcję zaplanuje i przeprowadzi. Ponieważ, jak już wiele razy pisałem, podatek dochodowy muszą płacić tylko ci, których nie stać na jego legalne omijanie. Ta zasada dotyczy również właścicieli bitcoinów.
W razie czego, wiecie gdzie mnie znaleźć"

"Ponieważ dla wielu osób płacenie podatku od wymiany jednej kryptowaluty na inną wydaje się nie być intuicyjne, posłużę się innym przykładem.
Załóżmy, że otrzymałeś w spadku mieszkanie o wartości 200 000 zł. Ponieważ masz już inne mieszkanie w którym mieszkasz, postanawiasz te otrzymane wynajmować. Po roku orientujesz się, że ktoś komu wynająłeś mieszkanie wcale nie musi Ci płacić, a dzięki naszemu kochanemu państwu Ty nie możesz go z tego mieszkania po prostu wyrzucić. Gdy po kolejnych dwóch latach i utracie nerwów w związku z działaniem polskiego sądownictwa, udaje Ci się wreszcie pozbyć niechcianego lokatora, masz już dosyć wynajmowania mieszkania. Najchętniej byś je sprzedał, ale nie możesz, bo sprzedaż mieszkania w ciągu 5 lat od daty jego otrzymania powoduje konieczność zapłacenia podatku w wysokości 19% wartości mieszkania.
Wpadasz na genialny pomysł. Przecież nie musisz sprzedawać mieszkania. Możesz je zamienić na domek letniskowy nad jeziorem. Znajdujesz nawet człowieka, który na taką zamianę się zgodzi.
I w tym momencie nasze kochane państwo wkracza ponownie. Otóż zamiana mieszkań jest traktowana jako równoczesna sprzedaż oraz zakup nieruchomości. Czyli i tak trzeba zapłacić podatek w wysokości 19% wartości mieszkania, nawet jeżeli się je zamienia na domek letniskowy o identycznej wartości. Wymieniamy mieszkanie o wartości 200 000 zł na domek letniskowy o wartości 200 000 zł i musimy zapłacić od tej transakcji 38 000 zł podatku dochodowego. Są na to interpretacje podatkowe i sprawa ta nie budzi żadnych kontrowersji.
To teraz pomyślmy.
Zamiana mieszkania na domek letniskowy podatkowo oznacza sprzedaż mieszkania i konieczność zapłaty podatku.
Zamiana bitcoina na złoto podatkowo oznacza sprzedaż bitcoina i konieczność zapłaty podatku.
To jakim cudem zamiana bitcoina na ethereum nie miałaby oznaczać sprzedaży bitcoina i konieczności zapłaty podatku?"

#kryptowaluty #btc #podatki
  • 20
Mit nr 5 - "Nie trzeba płacić podatku od wymiany jednej kryptowaluty na drugą kryptowalutę".


@Koryntiusz: i to jest najgorsze, jeżeli to co pisze ten człowiek to prawda. Ale w praktyce znaczy to w zasadzie tyle, ze wymieniając jakąkolwiek walutę powstaje obowiązek podatkowy i trzeba w rozliczeniu to wykazać. A, że US i tak nie zaakceptuje logów z etherdelta jako dowodu na koszt, to robiąc ciąg wymian, płacimy te 18% od
@Koryntiusz: tego nie rozumiem

Mit nr 1 - "Podatek dochodowy płaci się dopiero po wycofaniu pieniędzy z giełdy kryptowalut".Ten popularny kiedyś pogląd jest już na szczęście rzadko spotykany. Wpłacenie albo wypłacenie pieniędzy na giełdę nie jest w ogóle zdarzeniem podatkowym, nie ma więc żadnego znaczenia dla naszych rozliczeń ze skarbówką. Podatek trzeba zapłacić od dochodu ze sprzedaży bitcoinów, niezależnie od tego, czy wycofaliśmy zysk z giełdy....

Wychodzi na to że podatek
@ediz4: A jakby przyjąć, że wpłacając pieniądze na giełdę kupujemy tokeny pln (coś jak usdt), które nie są już pieniądzem a wypłacając je sprzedajemy? Wtedy wszystko co się dzieje wewnątrz giełdy jest wymianą wirtualną a jedynymi operacjami finansowymi są właśnie wpłaty i wypłaty z giełdy.
@ediz4: nie, chyba nie zrozumiałeś.

Wychodzi na to że podatek trzeba zapłacić przy każdym wachnięciu ceny


@ediz4: Podatek należy zapłacić przy zdarzeniu podatkowym, czyli sprzedaży krypto za fiat, albo (zgodnie z punktem 5) wymiany na inną kryptowalutę.

Mit 1 to podstawa i już w sumie chyba nie ma żadnych co do niego wątpliwości, jak gość pisze. Nadal komuś się wydaje, że jak sprzedał na giełdzie i trzyma dolara, złotówkę czy
@m4cias: przyjąć to sobie możesz. Niby jak chcesz ze złotówek będących prawnym środkiem w Polsce zrobić tokeny. PLN na giełdzie to pln, pieniądz fiducjarny.

A jak jeszcze weźmiesz pod uwagę punkt 5 to nawet jakby były jakies webPLN (tokeny złotówkowe) to i tak przy wymianie powinieneś podatek zapłacić.
@ediz4: z wymiany na pieniądz fiducjarny, jakikolwiek - bezwzględnie trzeba. Bez znaczenia czy bedziesz trzymał na giełdzie przez następne 100 lat, podatek płacisz w najbliższym PIT.

A tutaj dochodzi jeszcze mit 5, który niby jest logiczny - wymiana barterowa (czyli krypto - krypto) też jest opodatkowana. Co za tym idzie wymiana na USDT, BCH, SBD czy co tam sobie wymyślisz jest również wymianą opodatkowaną, bo dla skarbówki to tak jakbyś zamieniając
A, że US i tak nie zaakceptuje logów z etherdelta jako dowodu na koszt, to robiąc ciąg wymian, płacimy te 18% od wartości ostatniej w roku sprzedaży (bo kosztu sobie nie odejmiemy).


@iAmTS: Nie koniecznie. Przy wymianie np. BTC -> ETH Twoim kosztem jest wcześniejsze kupno BTC więc nadal płacisz od zysku (jeśli masz dokumentacje).
@dzerald: też jest dobre pytanie. To chyba od wielu czynników zależy. Jeżeli np. będą to wielkie kwoty możesz wpaść pod lupę US. Albo np. wejdzie jakieś prawo które każe bitbayowi pokazywać co ma w papierach. Może też US się zainteresować firmą która robi usługę wypłaty tej kasy. Mogą dojść do tego kto wypłacał i ile.

Pytanie czy do tego dojdzie.
Jeżeli sprzedajemy BTC za ETH, to mamy do czynienia ze zwyczajnym barterem


@Koryntiusz: @iAmTS: Jedna interpretacja indywidualna wydana parę dni temu to powiedziała, więc póki co nie ma tematu. Interpretacje indywidualne nie są ogólnokrajowe, jedna może mówić co innego niż druga. Zresztą ta interpretacja została szeroko skrytykowana w środowisku, więc do czasu następnych interpretacji z US ciężko coś wyrokować w tej kwestii.
Zresztą ta interpretacja została szeroko skrytykowana w środowisku, więc do czasu następnych interpretacji z US ciężko coś wyrokować w tej kwestii.


@kopytko1234: I co, myślisz że US się wzruszy bo interpretacja została skrytykowana. Czy spodziewasz się, że US będzie łagodniejszy dla innych i nie ściągnie kasy jak będzie miał okazje?
I co, myślisz że US się wzruszy bo interpretacja została skrytykowana. Czy spodziewasz się, że US będzie łagodniejszy dla innych i nie ściągnie kasy jak będzie miał okazje?


@Koryntiusz: A przeczytałeś co napisałem? US to nie jest jeden ogólnokrajowy organ przecież. A ta interpretacja jest interpretacją INDYWIDUALNĄ i nie jest w żaden sposób wiążąca dla US w Szczecinie czy w Rzeszowie, tamte mogą inną interpretację wydać. Także nie rozumiem w ogóle