Wpis z mikrobloga

@hematemesis: To jeszcze lepszy mam patent - ciągłe odpytywanie. Weźmy co 4 minuty auto powinno nadać swój status. Jeśli nie nadało - wiedz, że coś się dzieje. Dochodzi tylko koszt nielimitowanych smsów lub transferu danych. Wtedy mogą zagłuszyać GSM/GPS, ale i tak wiesz po 5 minutach że ktoś/coś się dzieje z samochodem i możesz zacząć działać.
@simeone04 @cysterna: @George_Liquor: dobrze jest mieć taki nadajnik GPS ale dla pro złodziei to nie jest żadne wyzwanie.

na samym allegro pełno urządzeń do zagłuszania takiego sygnału.
https://allegro.pl/listing?string=zag%C5%82uszacz%20gpsℴ=m&bmatch=ss-base-relevance-floki-5-nga-hcp-ele-1-4-1003

Pamiętam była podobna historia na wykopie. Pewnymi mirkowi udało się odzyskać skradziony samochód przy pomocy jeszcze innego patentu. Niestety nie pamiętam jak to urządzenie się nazywało.

Ale system polegał na tym, że w samochodzie ukrył urządzenie, które wysyłało fale radiowe o
@George_Liquor: Nic ci po tym że wiesz o zniknięciu auta, skoro go nie zlokalizujesz. Jeśli ktoś kradnie auto za spore pieniądze i ma kupca na większość części, to jest nawet gotów wynająć garaż 2 ulice dalej i tam w spokoju pokroić samochód.
@Czarny_Klakier: @hematemesis: To najlepiej połączyć dwa pomysły:
1 dostajesz co parę minut status pojazdu,
2 zagłuszają ci sygnał, nie dostajesz statusów, pierwszy WTF
3 po wykryciu nieautoryzowanego ruchu uruchamia się nadajnik radiowy wysyłający jakieś paczki/nośne na dość sporej mocy.
4 przyjeżdżasz na parking by zauważyć brak auta, drugi WTF
5 informujesz organki ścigania, trzeci WTF ( ͡º ͜ʖ͡º)
6 rozpoczynasz poszukiwania sygnału z nadajnika lub
@Czarny_Klakier: Też należy pamiętać, że jak organki przyjmą zgłoszenie to co prawda szukają twojego auta - to ich praca.
Ale jak ty masz takie możliwości techniczne to też szukasz, z tą różnicą, że podchodzisz do tego osobiście i z większym zaangażowaniem.