Wpis z mikrobloga

#urodziny Mircy, dzisiaj wypada mi oczko i muszę się trochę pochwalić bo ostatni rok był dla mnie bardzo trudny jednak mam wrażenie że jestem #wygryw
Jeszcze rok temu miałem dziewczynę z którą wtedy byłem prawie 4 lata, mieszkaliśmy razem, mieliśmy wspólne plany na przyszłość. Miałem wrażenie że mam wszystko czego od życia potrzebuję. Sytuacja zmieniła się w kwietniu kiedy to moja ówczesna dziewczyna stwierdziła że coś się wypaliło i powinniśmy zrobić sobie przerwę (czyt. pojawił się #bolecnaboku) i wszystko co miałem do tamtej pory legło w gruzach. Wróciłem mieszkać do rodziców, uświadomiłem sobie że poza nią miałem tylko dwóch bliskich znajomych którzy stale mnie wspierali. W ciągu niecałych dwóch tygodni schudłem 4 kilo, prawie nic nie jadłem, nie potrafiłem znaleść swojego miejsca - stąd założenie konta na wypoku( ͡~ ͜ʖ ͡°) Sytuacja zmieniła się gdy zacząłem częściej wychodzić z moim (chodź nie przepadam za takim określeniem nie mam pojęcia jak inaczej mogę go nazwać) przyjacielem. Poszedłem na siłownię, chwilę później z jego "pomocą" odświeżyłem kontakt ze starymi znajomymi których zaniedbałem przez związek. Okres letni był niewątpliwie najlepszym okresem w ostatnim roku, ludzie których zaniedbałem przyjęli mnie z otwartymi ramionami, praktycznie codziennie miałem się z kim spotkać, spędzić popołudnia/wieczory/wyjść do klubu, nie miałem czasu się nudzić ani zamartwiać przeszłością, poznałem wielu nowych ludzi. Pierwszy raz od kilku lat pojechałem nad polskie morze, pojechałem na festiwal hiphopowy, zwiedziłem kilka miast które były dla mnie interesujące a wcześniej nie miałem czasu/pieniędzy aby móc się do nich wybrać. Były również słabsze momenty, najgorszym z nich była wizyta na dołku za posiadanie 0,26 grama marihuany ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Niewątpliwie najciekawszą rzeczą jaka mi się przytrafiła chwilę po wakacjach kiedy była rozmowa z moją ex która chciała do mnie wrócić bo nie potrafi przestać o mnie myśleć i żyć z kimś innym ¯\_(ツ)_/¯
Z perspektywy czasu mogę powiedzieć że rozstanie było najlepszą rzeczą jaka mogła mnie spotkać. W ostatnim miesiącu zmieniłem pracę na taką która zawsze mnie interesowała, od kilku miesięcy spotykam się ze świetną dziewczyną którą poznałem przez znajomych (normalnie bym nawet do niej nie zagadał bo mnie onieśmielała), otaczam się ludźmi na których mogę liczyć. Bez zawachania stwierdzam że jestem zadowolony z mojego życia ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Kolejny rok mojego życia planuję spędzić na rozwoju w nowej pracy, chcę pojechać na #woodstock i wybrać się w tripa po Europie z dziewczyną która mnie dodaje mi skrzydeł ( ͡° ͜ʖ ͡°) Zobaczymy na ile się uda, za rok zrobię sobie kolejne podsumowanie, życzcie mi powodzenia!
blaszczu - #urodziny Mircy, dzisiaj wypada mi oczko i muszę się trochę pochwalić bo o...

źródło: comment_PKkDc1HqDncquyoxHvRLrjkZ2elc0bxa.jpg

Pobierz
  • 13
@blaszczu: 100 lat mirku, gratuluję wyjścia z dołku i poprawy życia!

Mam tylko pytanie, skąd przekonanie że nowa dziewczyna jest dużo lepsza od poprzedniej? Jakbyś był z nią 4 lata jak z tamtą to byś mógł porównać - a tak, to z tamtą po kilku pierwszych miesiącach też pewnie było zajebiście.
Nie jest świetna dlatego, że jest nowa?
@blaszczu: z byłą związałeś się jak miałeś ~16 lat, mniemam że ona była w podobnym wieku. Skąd wiesz, że jak się teraz z kimś zwiąże to nie będzie już miała podejścia do życia takiego (dojrzalszego?) jak Twoja obecna dziewczyna?
@siepan: w sumie można powiedzieć że w zgodzie, emocje oczywiście były ale wyglądało to zupełnie inaczej niż z poprzednią - tutaj potrafilismy ze sobą porozmawiać, na spokojnie oddać swoje rzeczy, przytulić się na pożegnanie.
A poszło o....hmm na pewno nieprzepracowane sytuację z przeszłości dołożyły tutaj swoją cegiełkę. Różnice zdań z czasem robiły się co raz większe. Nie potrafię jeszcze precyzyjnie określić co przeważyło szalę