Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Właśnie wróciłem z #wroclawskiewykopparty. Pobyłem tam może godzinę i zmyłem się do domu. Pójście tam tylko poglębiło moją #depresja.
Nie zrozumcie mnie źle. Nikt mi krzywdy nie zrobił. Nikt nie był dla mnie niemiły. I pewnie cała ta impreza była fajna. Po prostu ja nie nadaję się do czegoś takiego.
Spodziewałem się przegrywów takich jak ja którzy chcieli poznać znajomych. Ja np. jestem piwniczakiem bez znajomych, jestem bardzo samotny i brakuje mi towarzystwa jednak praktycznie całe życie jestem sam bez znajomych bo jestem po prostu społecznie #!$%@? i nie potrafię nawiązywać i utrzymywać kontaktów a także mam pewne problemy zahaczające o fobię społeczną bo nie potrafię sobie radzić przy ludziach, jestem wiecznie zestresowany, spięty, bojaźliwy, serce mi napieprza i zamiast mówić po prostu dukam. Nie potrafię mówić płynnie.

No i ogólnie zamiast przegrywów zobaczyłem normalnych ludzi. Uśmiechniętych, dobrze się bawiących. Było też sporo pięknych różowych pasków i dużo niebieskich wręcz obtaczało różowe, pewnie były podrywane, w każdym razie to przecież nic złego i zazdroszczę tym podrywającym że mają takie umiejętności.
Pobyłem tam może z godzinę, pochodziłem z kąta w kąt, próbowałem jakoś zagadywać ale jestem bardzo nerwowy i słabo to wychodziło i ludzie mnie zlewali, nie dziwię się w sumie bo nie potrafię prowadzić small talku i widać że jak się uśmiecham to robię to na siłe bo jestem zestresowany.

Bardzo mi smutno bo jestem samotny, nie mam znajomych, myślałem że uda mi się nabyć jakiś na tym party ale będąc reprezentantem ##!$%@? to raczej jest niemożliwe.
Nie obwiniam nikogo poza sobą. Ci co tam byli długo na pewno się dobrze bawili. Widać to było bo wszyscy co tam byli byli naturalni, uśmiechnięci, rozmowni, po prostu dobrze się bawili.

Leczę się u #psychiatria, jestem podczas psychoterapii ale nikt mi nie pomaga, leki też nie pomagają, powoli zaczynam tracić wiarę w siebie i mam myśli samobójcze bo ja już mam dość tej pustki i samotni, chciałbym być normalny i potrafić się bawić jak inni ale nie potrafię, przez moje #!$%@? jestem postrzegany jako creep, chociaż w głębi duszy jestem normalnym fajnym chłopakiem który jest tylko blokowany przez łańcucha #!$%@?.

Popłakałem i lecę spać bo już mam dość tego całego dnia, tak się zawsze kończy moje wychodzenie do ludzi, zawsze jest tak samo, 5 koło u wozu, persona non grata...

#przegryw

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Właśnie wróciłem z #wroclawskiewyko...

źródło: comment_wOyzr4V562OGEzvMv2E9CQYmxNHlCyL4.jpg

Pobierz
  • 52
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Przecież pójść na impreze i poznań nowych obcych ludzi to ogólnie nie jest prosta sprawa, nawet dla ludzi bez fobii społecznej. Pewnie na imprezie wiele osób, o ile nie wszyscy byli z kolegami albo koleżankami, wtedy wtopić w tłum jest mega łatwo. Ale pójść samemu na impreze i poznawać nowych ludzi to jest niezła sztuka. Wybrałeś trudnego questa ziomek i jestes rozczarowany ze ci sie nie udalo. Sprobuj najpierw
  • Odpowiedz
Bordo powinny mieć swoje własne spotkania, wykop długi i szeroki jest, wszystkie rodzaje ludzi tu są, nie wszyscy do siebie pasują, dla autora brawa że się odwazył i poszedł, jakby nie było to zawsze krok do przodu
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Przecież wykoparty to zlot normickiego ścierwa, dla wojownika piwnicy lepsze by było coś w deseń siekier ze świętej pamięci vi, ale ogólnie bardzo dobrze że przynajmniej spróbowałeś

proponowanie spierdoksowi pójścia na imprezę po MDMA

Lepiej sobie takie specyfiki przetestować samemu w bezpiecznym miejscu, tak żeby nic nie #!$%@?ć i wiedzieć jak to działa, ale i tak nie polecam no chyba że jakieś mikrodawki na kiju czy coś bo inaczej
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Znam to poczucie klęski. Znam też fobię społeczną, bo miałem ją przez wiele lat. Z wiekiem przechodzi. Mimo, że ją masz, to nie znaczy, że jesteś stracony, ponieważ twoje funkcjonowanie w towarzystwie zależne jest jeszcze od wielu innych czynników, np. jaki masz dzień, ile jest osób, co to za osoby itd. Oznacza to, że nie zawsze będzie tak źle. Ja po kilku porażkach postanowiłem określać swój stan psychiczny przed
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: a ile masz lat? Jak 25-30 to spotkałbym się bo też mam ten problem. Chyba łatwiej się otworzyć komuś podobnemu. Mogę posiedzieć i chociażby nawet się nie odzywać albo czytać jakieś pytania z listy. I jak coś to no homo, wolę dziewczyny.
  • Odpowiedz