Wpis z mikrobloga

O co chodzi z tym wierceniem w ścianach w czasie remontu? Tylko proszę nie wstawiajcie mi tego obrazka o wierceniu dziur w blokach z wielkiej płyty ;) Jak robiłem remont swojego mieszkania ze stanu deweloperskiego w nowym bloku to cały remont dwupokojowego mieszkania trwał dwa tygodnie z czego wiercenie ścian pod elektrykę i szafki w kuchi oraz łazience zajeło łącznie trzy dni. Tymczasem somsiad wierci coś w swoim mieszkaniu już blisko miesiąc dzień w dzień od 8 do 18. Serio, jaki typ prac wymaga takiego wiercenia ( ͡° ʖ̯ ͡°) ?

#pytaniedoeksperta
  • 27
  • Odpowiedz
miałem takiego sąsiada z góry. wiercił co weekend. co on #!$%@? w kawalerce tyle wiercił to jie wiem.
  • Odpowiedz
@InnyKtosek U mnie było wiercenia przez 3 miesiące pod nogami... + jeb*nie młotem jak by ściany wyburzali - przez jakiś tydzień DZIEŃ W DZIEŃ, a ciąża i spokoju potrzebowałam, myślałam, że oszaleje! Kartka na drzwiach do klatki, że remont będzie 3 tygodnie, a trwał prawie 4 miesiące. W kalaryfery potrafili mi walić o północy... Ludzie bywają nieludzie.
  • Odpowiedz
@InnyKtosek: jak ja robiłem remont to na koniec musiałem zamontować listwy przypodłogowe. Wszyscy mówili żeby je mocować na uchwyty i kołki. Trzeba byłoby co pół metra na każdej ścianie wywiercic otwór. Wiecie ile by ich było? . Ja nie wiem bo przykleiłem listwy na klej,
  • Odpowiedz
@InnyKtosek: Typowy polski remont odbywa się w blokach z wielkiej płyty, gdzie wywiercenie jednej dziury to godzina roboty i dwa stępione wiertła.

W amerykańskich "kartonowcach" jak chcesz powiesić obrazek to bierzesz wkrętarkę, przykładasz obrazek, w 5 sekund wkręcasz wkręta i masz obrazek, który będzie wisiał przez 20 lat.

A w Polsce? Pożyczasz trzydziestokilową wiertarę, kupujesz pięć wierteł przeciwpancernych, idziesz do sklepu po czteropak harnasia, wyrzucasz żonę i dzieci z domu, pijesz
  • Odpowiedz
@InnyKtosek: Miesiąc? Paaaanie.... W dzieciństwie mieszkałem w takim bloku, gdzie sąsiad nad nami wiercił CAŁE ŻYCIE. Tzn. nie wiem jak wcześniej, ale mieszkałem tam z 10 lat i cały czas wiercił. Aż pewnego dnia wiercenie zamilkło - okazało się, że wziął i sobie umarł.
  • Odpowiedz