Wpis z mikrobloga

Siedzę obecnie w Holandii. Zbliżają się mikołajki i chciałbym komuś kupić prezent, ale mam problem. W związku z tym, że ta osoba ma praktycznie wszystko, a jak nie ma to zaraz kupi sprawa jest ciężka i tak naprawdę ratują mnie tylko jakieś polskie wyroby. Budżet to jakieś 100zł, ale można trochę rozciągnąć. Przejrzałem internet i:
1. Gadżety z Polski mogą okazać się kolejnym zbieraczem kurzu.
2. Alkohol odpada.
3. Słodycze i ogólnie produkty spożywcze też, bo niedaleko jest sklep z polskimi produktami.
4. Kosmetyki to babski prezent.
5. Książka polskiej kuchni po angielsku może być ciekawa, ale po pierwsze nie wiem, jak wybrać dobrą, po drugie trochę wątpliwy jest sens istnienia książek kucharskich w dobie internetu, chociaż być może obcokrajowcowi łatwiej jest zrobić przepis z książki niż wpaść na pomysł "a dzisiaj zrobię kluski śląskie pomimo że nawet nie znam takiej nazwy".

Mirki, ratujcie!

#emigracja #holandia #gotowanie
  • 4
@kurczaczak: ja osobiście wolałabym książkę, niż szperać w internecie. Nie wiem czy ta osoba zna kuchnię polską, bo jak nie, to sama z siebie nie wpisze w google "kluski śląskie recipe" ( ͡° ͜ʖ ͡°). Dzięki książce pozna przy okazji inne przepisy i łatwiejszy dostęp do nich.