Wpis z mikrobloga

Mirki, chciałbym zrobić coś dobrego. Mam bardzo profesjonalny strój Mikołaja, ale 5,6 i 7 grudnia wcielam się w niego niejako zawodowo. Skontaktowałem się z z jedną z instytucji, że mogę w inny dzień za darmochę wręczyć ich podopiecznym prezenty, ale oni musząje zapewnić, ponieważ nie mam możliwości wręczenia wszystkim czegoś od siebie. Chodziło mi o to, że oferuję mój czas, strój i pracę, nie oczekując niczego w zamian. Zostałem poinformowany, że albo przynoszę prezenty albo mnie nie chcą. Dziwne, ale ok, nazwę pozostawię dla sebie ze względu na kobietę z następnego zdania. Po piętnastu minutach zadzwoniła dziewczyna z informacją, że rozmawiałem z kierowniczką i ona przeprasza, ale ma dla mnie propozycję, żebym odwiedził znajomą jej biedną rodzinę. I tu niestety też poległem, bo okazało się, że dzieciaki wyjeżdżają na mikołajki czy coś takiego z jakiejś fundacji. I tu moje pytanie:
czy ktoś ma pomysł jak zrobić coś fajnego jakimś bidulom? To nie moja pierwsza działalność charytatywna, ale zawsze dawałem dary (schronisko dla zwierzaków, dom dziecka), czy pieniądze. Tak mnie nauczyli rodzice i takim jestem egoistą, że lubię jak mnie łechce takie fajne uczucie, że sprawiłem komuś radość. Niestety w tym roku poczyniłem potwornie duże dla mnie inwestycje zawodowe i po prostu nie stać mnie na dary, a mam możliwość coś zrobić i nie wiem co...
Wołam #wroclaw #olesnica #bojowkapsiepole

W chwili pisania tego posta dostałem sms od kolegi o kolejnej rodzinie. Sprawdzę tą moliwość
  • 1