Aktywne Wpisy
Panitsch +316
Pijcie ze mną kompocik, dzisiaj obchodzę #urodziny, wczoraj zostawiła mnie moja kobieta, bo biznes się zawalił i ostatnie miesiące musieliśmy żyć trochę skromniej, ale nadal godnie. Widocznie tej świni to nie wystarczało, gdyż po jej rzeczy przyjechał dziś nowy gach - trochę zrobiło mi się szkoda tego szczurka, bo widząc co robi ta wywłoka nadal bierze ją pod swój dach. Krzyż na drogę. Ja z racji moich 37 urodzin i tego,
Jak trzeba mieć zryty beret by wymagać dziewictwa od kobiety?
Odrzucenie każdej nie-dziewicy to zabranianie młodym kobietom bycia szczęśliwą, zakochaną, korzystania z życia i popełniania błędów.
Co innego szlauf mający 30 bolców w rok, a co innego dziewczyna która po prostu była w kilku związkach ale nie wypaliło.
Jeśli komuś nawet druga opcja przeszkadza to musi to być osoba strasznie zakompleksiona i zawistna oraz pozbawiona emocji, logiki, człowieczeństwa.
Znam prawiczków, którym nie
Odrzucenie każdej nie-dziewicy to zabranianie młodym kobietom bycia szczęśliwą, zakochaną, korzystania z życia i popełniania błędów.
Co innego szlauf mający 30 bolców w rok, a co innego dziewczyna która po prostu była w kilku związkach ale nie wypaliło.
Jeśli komuś nawet druga opcja przeszkadza to musi to być osoba strasznie zakompleksiona i zawistna oraz pozbawiona emocji, logiki, człowieczeństwa.
Znam prawiczków, którym nie
Rzucam palenie. Co prawda nie palę skandalicznie długo, ale w sumie do kupy to pewnie ze 2-3lata by się zebrały.
Zacząłem z głupiego powodu, wracałem do tego po paru miesięcznych przerwach z jeszcze głupszych powodów.
Rzucam, bo takie pie*dolenie, że "no kiedyś trzeba" już mnie zmęczyło. Wszystko co miałem związanego z papierosami 5 minut temu wylądowało w śmietniku. Być może to wyzwanie będzie o tyle łatwiejsze, że w całej mojej "karierze" zwykłych papierosów to wypaliłem może z 10 paczek - zawsze paliłem tytoń smakowy, z którego sam sobie skręcałem fajki. Pewnie gdyby nie, marne bo marne, ale jednak zalety tego tytoniu (nie śmierdzi specjalnie, jest tani) to bym w ogóle nie zaczął (wszak zwykłe papierosy mnie odrzucają).
Nie chcę by za 20-40lat, gdy już wyjdę z #przegryw i będę prowadził udane życie, mój lekarz mi powiedział: "No, Panie Dziango, fajnie tu się Panu wiedzie, szkoda tylko, że JEST PAN DEBILEM i w sumie zostało Panu pół roku życia, elo".
I to jest główny powód. Finansowe czy estetyczne aspekty też oczywiście grają rolę, ale nie są najważniejsze.
Nie chcę sobie zostawiać żadnej furtki pt. "Ok, rok bez palenia, a potem sobie mogę jednego czy dwa z jakiejś wielkiej okazji zapalić", bo wiem, że to one way ticket do powrotu.
Obym nigdy więcej tego gówna w ustach nie miał.
Trzymaj kciuki, moja ulubiona gawiedzi internetowa!
#mirkowyzwanie #papierosy #chwalesie
@Dziango: skąd pomysł, że wyjdziesz?