Wpis z mikrobloga

Wsiada Rosjanin do pociągu relacji Paryż-Bruksela. 
Wszystkie miejsca są zajęte, a jedno z podwójnych siedzeń zajmuje francuska gospodyni z małym pieskiem. 
Rosjanin pyta: 
- Madamme, nie mogłaby pani wziąć swojego pieska na ręce? 
- Wy, Rosjanie jesteście jak zwykle bezceremonialni. Moja Fifi jest zmęczona. Niech sobie pan poszuka wolnego miejsca w innym wagonie! 
Rosjanin idzie szukać innego miejsca, ale nie znalazł. 
Wraca i mówi: 
- Madamme, jestem bardzo zmęczony, chciałbym usiąść. Niech pani weźmie swojego psa na ręce. 
Francuzka rozeźlona krzyczy: 
- Wy, Ruscy, jesteście gruboskórni i nieokrzesani! W Europie ludzie się tak nie zachowują. To jest nie do pomyślenia! 
Rosjanin nie wytrzymał. 
Błyskawicznie chwycił suczkę i wyrzucił ją przez okno, a sam usiadł sobie wygodnie. 
Francuzka jest w szoku: przeklina, wrzeszczy, w rozpaczy wyrywa sobie włosy z głowy. 
Wówczas zabiera głos siedzący obok Anglik:
- Wy Rosjanie wszystko robicie nie tak jak trzeba. Podczas obiadu trzymacie nóż w lewej ręce, samochody jeżdżą u was po prawej stronie, a teraz pan wyrzucił przez okno nie tą sukę co trzeba..

#heheszki #dowcip #dziennassie
  • 26
@Ponc3k:

W starannej polszczyźnie powinniśmy pisać i mówić „Weź tę książkę”. Tradycyjna forma tę bywa jednak zastępowana formą tą. Wynika to stąd, że wśród różnych określeń rzeczownika rodzaju żeńskiego (w naszym wypadku jest to wyraz książka) tylko zaimek ta ma w bierniku końcówkę -ę, podczas gdy inne określenia przyjmują końcówkę -ą: „Weź tę książkę”, ale: „Weź tamtą książkę”, „Weź pierwszą książkę”, „Weź ładną książkę”.

Mówiąc Weź tą książkę, odmieniamy zaimek ta
@McDermott:
tl;dr


Zacznę od tego, że mieszkam pod Terespolem i często jeżdżę na wschód po ruskie fajki, alkohol itp. Na dodatek moja matka jest nauczycielką rosyjskiego, więc nie mam problemów z tym językiem.
Postanowiliśmy z Kamilem (moim kolegą) zrobić sobie wakacje. Padło na Paryż. Stać nas było - ja miałem kase z handlu szlugami, a on jako mechanik z klepania blachy. Tyle słowem wstępu.

Stoimy sobie na dworcu, kiedy nagle podbija