Wpis z mikrobloga

1/...

Przedwczoraj urządziłem sobie maraton polegający na oglądaniu porno przez prawie dwie godziny i takiego wylewu dopaminy jeszcze nigdy nie miałem. Podczas dojścia dostałem trzęsiawki, zawrotów głowy, skurczów nóg i ogromnego uczucia ciepła w środku organizmu. To miało być takie pożegnanie z nałogiem, teraz widzę, że to był ogromny błąd. W przypadku "powrotu" do nałogu będę potrzebował jeszcze mocniejszej stymulacji...

Wczoraj był pierwszy dzień czystości i poczułem ogromny efekt odstawienny. Cały dzień ciągnęło mnie do porno i masturbacji, nie mogłem skupić się na innych rzeczach, doszło do tego rozdrażnienie. W nocy śniła mi się jakaś erotyka, rano obudziłem się z lekką i krótką erekcją. Dziś też nie jest lepiej. Jeszcze długo nie będzie lepiej, ale wyjdę z tego. Mam nadzieję, że receptory dopaminowe będą szybko się odbudowywać, ale obawiam się, że w przypadku takiego uzależnienia będzie to trwać i trwać.

Wszystkim, którzy są zainteresowani tą tematyką polecam:
https://uzaleznienieodporno.wordpress.com/

#nofapchallenge
  • 2
@Wallther: Ja miałem dokładnie to samo przy nawrocie na początku października. Kiedyś, gdy robiłem to codziennie to tego się nie czuło. Jednak po samym odzwyczajeniu się od tego przez ograniczanie, po prostu czuć co to robi z mózgiem. Samą masturbacją tego nie osiągniesz, ot zwykłe ulżenie sobie, ale podczas stymulacji pornolami jest całkiem inaczej. Gdy tylko włączyłem zwykłego pornola i zacząłem go maniakalnie przewijać to nagle serce zaczęło mi bić, jakby
@stopPMO Doskonale uzupełniłeś mój wpis. Dodam tylko, że po dojściu z obrzydzeniem patrzyłem na pornosa do którego waliłem. Przed masturbacją udawane role podkręcają ciśnienie do granic możliwości, a po... wydają się sztuczne i odpychające. To tylko potwierdza badania naukowe o wzroście i spadku dopaminy.