@arsaya: w polsce kreci sie albo jakies smęty o tym jak bylo #!$%@?, albo jakies drune komedyjki romantyczne, albo jakies #!$%@?, oderwane od rzeczywistosci, filmy akcji(?) ktore wygladaja jakby byly stworzone przez uciekiniera z wariatkowa
Dwa, jeśli w tym kraju przez pół wieku było naprawdę mega #!$%@?, to ciężko żeby kinematografia to przemilczała. Wszak jedną z jej głównych misji jest dokumentować. Poza tym, aż tak całkiem smutno nie było: Bareja, Chęciński, Machulski (wyłączając XXI w.), coś tam dołożył też Lubaszenko.
Trzy, mamy dobre słodko-gorzkie kino spod znaku "Polaków portret własny" - Koterski, Smarzowski.
@Innowierca w polsce nie kreci sie dobrych filmow obyczajowych. O codziennym zyciu i gownoproblemach wiekszosci spoleczenstwa. W takich filmach swietni sa Czesi. U nas to tylko U pana boga za piecem uderzalo w takie klimaty.
@Innowierca: ale ja nie mowie zeby to przemilczala, ja tylko mowie ze przydalby sie jakis normalny film ktory nie jest psychodeliczny, nie jest smutny, albo nie jest durny jak komedia romantyczna, popatrz, kiedys dalo sie zrobic dobre filmy, czy to komedia (nie romantyczna!) czy inne gatunki, a teraz ciagle to samo jest
#film #kino
Dwa, jeśli w tym kraju przez pół wieku było naprawdę mega #!$%@?, to ciężko żeby kinematografia to przemilczała. Wszak jedną z jej głównych misji jest dokumentować. Poza tym, aż tak całkiem smutno nie było: Bareja, Chęciński, Machulski (wyłączając XXI w.), coś tam dołożył też Lubaszenko.
Trzy, mamy dobre słodko-gorzkie kino spod znaku "Polaków portret własny" - Koterski, Smarzowski.
Cztery, ciężko mówić o polskich filmach akcji,
OKOŃ?