Wpis z mikrobloga

w nawiązaniu do wpisu, który każdy miał w dupie, chciałem napisać, jak wyszedłem z problemu.
Pomyślałem, przecież domofon może otworzyć mój przycisk, wystarczy sprawdzić, które przewody trzeba ze sobą zewrzeć i na jak długo. Skompletowałem sprzęt z graciarni, czyli:
- arduino mega
- ethernet shield
- router wifi
- serwo
Dlczego serwo? Nie miałem ani przekaźników na 5V ani transoptorów, więc wymyśliłem, że wezmę dwa gwózdki, połączę ze sobą mechanicznie, gwózdki się zetkną, obwód się zamknie i wszystko pierdyknie #pdk, znaczy zadziała :)

Czyli router czyha nad oknem, do niego podpięte jest #arduino które steruje serwem, które wciska przycisk domofonu. Do routera łączę się telefonem i aplikacja wysyła sygnał 'otwórz drzwi'. Ten sygnał sprawia, że serwo wychyla się na tyle, że gwózdki stykają się przez 2 sekundy i to wystarcza, żeby zainicjować otwarcie domofonu. Całość zajęła 3 godziny razem z lutowaniem i pisaniem progr.

Wszystko to sztuka dla sztuki, bo już jutro będę miał breloczek, ale radocha jest, jak przy przy sąsiadce otworzyłem drzwi siłą woli, mając telefon w kieszeni ( ͡º ͜ʖ͡º)
Pobierz bizn - w nawiązaniu do wpisu, który każdy miał w dupie, chciałem napisać, jak wyszedł...
źródło: comment_pkF6MKVOa2sbjkCE4Yo1Zfar1cg6GgX6.jpg
  • 5