Wpis z mikrobloga

Kurdę nie wiem co jest grane. Padły mi dzień po dniu dwa samce gupika. Miałem je w akwarium chyba z rok. W sobotę robiłem jak zawsze podmiankę 1/3 wody, dodałem jak zawsze odstaną wodę z dnia wcześniejszego. Dodałem zalecane dawki żelaza w płynie (dopiero od 2 tygodni podaję), potas, fosfor, azot. 25 stopni w akwarium, bimbrownia do tego (na noc wyłączam). I w sumie wiem, że takie pytanie z dupy, bo niby skąd macie wiedzieć co może być tego przyczyną jak nie wiem jakie mam parametry wody, ale jednak ciekaw jestem, czy ktoś może miał podobnie, padały mu gupiki i doszedł co było tego przyczyną? Oprócz tych gupików samców mam 2 samice gupika które żyją, jak również 3 otoski i 6 krewetek. Z nimi wszystko ok.

#akwarystyka
  • 29
  • Odpowiedz
@pokywwww: @Tichyplusn: Około miesiąc temu miałem totalny restart baniaczka. Wydałem wszystkie ryby (glonojady, bocje, neony), zostały jedynie dwa (te co padły) gupiki, które były u mnie w akwarium od roku, a może nawet dłużej. Obsadziłem akwarium roślinami, zapodałem bimbrownię i tak sobie pływały przez te 2 tygodnie w dwoje. Nawet podmieniałem im wodę co tydzień i podawałem to żelazo w płynie + potas, fosfor itd.

Wszystko było elegancko, rybki zdrowe,
  • Odpowiedz
@thisismaddnes: Stres może być wywołany zbyt małą ilością gupików, są to rybki, które lubią pływać w grupie. Druga sprawa, że nie lubią zbyt miękkiej wody, ale jak lejesz kran to wątpię by była zbyt miękka. Jak @pokywwww mówił, może to być choroba, zauważyłeś coś dziwnego na nich przed śmiercią? albo na tych co wyrzucałeś, poszarpane płetwy, przebarwienia, krosty.
  • Odpowiedz
@thisismaddnes:

Około miesiąc temu miałem totalny restart baniaczka.


Tu może być jedna z przyczyn. Może z wodą nie było do końca ok.

Ochotka zamrożona ze sprawdzonego źródła.


Tutaj może być druga, bo:
a - "mogą mechanicznie uszkadzać przewody pokarmowe ryb, dzięki silnie stwardniałym aparatom gębowym".
b - "Ochotka jest pokarmem wysokoenergetycznym i przemiana materii nie jest taka sama jak u wszystkich ryb. Jednym rybom nie szkodzi, a inne mogą conajmniej źle
  • Odpowiedz
@Tichyplusn: No, ale te dwa samce przecież miesiąc czasu pływały same w pustym akwarium, poza roślinami, jadły mi z ręki formalnie, nie okazywały żadnych oznak stresowych. A teraz jak dodatkowo pojawiły się dwie samiczki to miałyby zestresować się, że tworzą zbyt małą grupę? Na kranówie stało akwarium z nimi rok i nie padły, więc nie rozumiem jak miałyby paść na tej samej wodzie teraz? Jakby parametry im nie odpowiadały to przekręciłyby
  • Odpowiedz
@thisismaddnes: ochotka to syf, oprócz tego, ze może poharatać jelita, to zawiera metale ciężkie które się koncentrują w organizmie ryb.

Gazujesz je CO2, do tego bez żadnego ograniczenia, co jest totalnie szkodliwe i się dziwisz, że im w dłuższym rozrachunku szkodzi ;). Do tego kwestia tego, że gupiki- zarówno samice jak i samce się w miarę szybko "eksploatują" więc złe warunki koszą ich długość życia i to sporo.
  • Odpowiedz
@Papja: No, ale dziwne, że jak były tylko dwa same na początku wraz ze szczątkową roślinnością to jakoś nie padły przez dwa tygodnie kiedy bimbrownia chodziła nawet czasami w nocy, a teraz jak rośliny wybiły, są 3 razy większe przez co chłoną zapewne dużo więcej Co2 z wody, na noc całkowicie ją wyłączam to nagle im zaszkodziła? Reszcie obsady nic nie jest, a one dwa nagle padły? Nie trzyma się to
  • Odpowiedz
@thisismaddnes: A myślisz, że jak się do Krakowa przeprowadzisz, to zaraz po wyjściu pierwszy raz z mieszkania będziesz miał problemy z powodu smogu ( ͡° ͜ʖ ͡°)?

Sama kwestia przyduchy przy CO2 to jest tylko jeden mozliwy powod padnięcia ryb, ten najszybszy, a reszta to są już bardziej powolne procesy. No i kwestia tego, że nie padną wszystkie ryby w takim wypadku naraz- będą się wykruszać od
  • Odpowiedz
@Papja: No nic zamówiłem na allegro jakiś indykator Co2 do pomiaru jego zawartości w wodzie. Do tego czasu ograniczę podawanie Co2 do kilku godzin dziennie. Potem się zobaczy, czy faktycznie to było przyczyną załatwienia ryb.
  • Odpowiedz
@thisismaddnes: te indykatory CO2 maja duzy pomiar błędu, bo to jest po prostu test na pH, trzeba bardzo dokładnie wcelować w kH które tam wskazują i patrzeć na to z przymrużeniem oka ;).
  • Odpowiedz
@Papja: Trudno, już zamówione ;) Mimo wszystko na tych 30 litrach da mi to jakiś poglądowy obraz tego co się tam wyrabia. Czy nie dochodzi do jakichś skrajności. A co poleciłbyś tak na przyszłość w celu sprawdzania tego CO2? Jakieś testy kropelkowe, czy coś?
  • Odpowiedz
@Tichyplusn: Mógłbyś przybliżyć trochę zasadę działania tych dyfuzorów? Ja mam zwykłą kostkę lipową obecnie służącą jako dyfuzor, leci malutka mgiełka, która rozpuszcza się w zasadzie cała w wodzie. Co dałaby mi taka zmiana na któryś z dyfuzorów o których napisałeś?
  • Odpowiedz
@Tichyplusn: Ok dzięki, okazało się, że jakiś czas temu oglądałem już ten materiał ;) Jednak wtedy interesowała mnie sama konstrukcja bimbrowni, nie zwracałem uwagi na ten dyfuzor. Mimo wszystko chyba będę musiał zastosować jakieś inne rozwiązanie, bo mam nieduże akwarium (30L) jest ostro obsadzone roślinami, korzeniami i nie mam miejsca na wkładanie takiego szpetnego kawałka plastiku do środka :P Będę musiał zewnętrznie jakoś rozwiązać ten problem. Jakieś dodatkowe zaworki, reduktor ciśnienia,
  • Odpowiedz
@Papja: Właśnie jestem po testach wody i jest niezbyt różowo ;) No3, No2 jest w porządku, minimalne wartości, ale Kh, Gh i Ph to już w zasadzie maksymalne wartości. Kh w okolicach 20, Gh też w około 20, a Ph w okolicach 8+. Zmierzyłem z ciekawości kranówkę i... w zasadzie identyczne parametry. Czyli w zasadzie to co podaję przy podmiance wody + bimbrownia nie zmieniły jakoś szczególnie parametrów. Po prostu na
  • Odpowiedz
@thisismaddnes: dla otosków to totalna padaka, ale dla gupików niby czemu ;)? Gupiki były odławiane w pH powyżej 8 i to sporo, jajożyworódkom to odpowiada, Neocaridina też to nie przeszkadza.
  • Odpowiedz
  • 0
@Papja W sumie to po napisaniu wcześniejszego postu później jak trochę poczytałem to wyszło, że faktycznie nie jest najgorzej. Dla krewetek ok, wylinki już widziałem, więc nie jest najgorzej. Co do otosków to też widzę czasami skrajne opinie, że jak hodowane były na twardej to lepiej później im się funkcjonuje w twardej, bo tak by zaraz padły mi w baniaku. Ryby mam ze sklepu osiedle obok, więc zapewne wszystkie na tej samej
  • Odpowiedz