Wpis z mikrobloga

Poszukuję specyficznego amerykańskiego teleturnieju. Kiedys na YT widziałem fragment tego programu, a chodziło o to, że pod koniec gdy, żeby cokolwiek w ogóle wygrać trzeba było się dogadać jakoś ze swoim przeciwnikiem. Jeśli się nie udało dogadać, to cała wygrana przepadała, a można się było nią podzielić, ale przy odpowiedniej manipulacji można było jakoś zagarnąć całą wygraną dla siebie. Przynajmniej ja tak kojarzę ten teleturniej. Kojarzy ktoś może?
#milionerzy
#kiciochpyta
#teleturnieje
  • 4
  • Odpowiedz
@Miasekk:
jeśli oboje mówili podział - dzielili wygraną po połowie
jeśli jedno mówiło podział, a drugie kradzież - kradnący wygrywał wszystko
jeśli oboje mówili kradzież - nikt nic nie wygrał
  • Odpowiedz