Wpis z mikrobloga

Za każdym razem, gdy idę do sklepu czy piekarni czy gdziekolwiek, po zakupach mówię do kasjerki "Dziękuję, życzę miłego dnia!" i za każdym razem zaskakuje mnie ta ich zdziwiona mina, jakby ten kraj był wypełniony #!$%@? smutasami i ludźmi, którzy nie potrafią powiedzieć czegoś miłego do obcej osoby i być może, poprawić jej ten #!$%@? dzień w pracy.

Miłego dnia, mirkoblog!

#dziendobry #uszanowanko trochę #gorzkiezale
  • 8
  • Odpowiedz
@MyPhilosophy: Już spory czas temu wróciłem z UK po spędzeniu tam kilku lat. Z racji tego że pracowałem tam za barem w krew mi weszło wymienianie uprzejmości i wbrew ogólnej opinii o UK nie wymuszonej tylko tak po prostu, naturalnej. Pamiętam jak dzisiaj, pierwsze zakupy po powrocie, jakiś żółty ser czy coś, laska mnie #!$%@?ła że nie moge się zdecydować kiedy poprosiłem o trochę więcej... Ot taki szok kulturowy ;) Do
  • Odpowiedz
@MyPhilosophy: sama chęć poprawienia komuś #!$%@? dnia w pracy takimi słowami jest sprzeczna z ideą wypowiadania tych słów, gdyż słowa miłego dnia nie umilą nikomu "#!$%@? dnia w pracy". mi tak klienci mówią wręcz sarkastycznie i tak to odbierają niektóre sklepowe w podobnej sytucji :P

  • Odpowiedz
@MyPhilosophy: I standardowe narzekanie polaków jak pojadą za granicę, że ktoś się ich pyta zawsze "how you doing today?", bo przecież to takie NA SIŁĘ i SZTUCZNE ( ͡° ͜ʖ ͡°) W ogóle uprzejmość jest sztuczna w tym kraju i #!$%@? xD
  • Odpowiedz