Wpis z mikrobloga

@Forf:

Poszkodowanym kierowcom, którzy musieli odwiedzić zakład wulkanizacyjny wyjaśniano, że opony zostały przebite cienkim szpikulcem. Powietrze nie zeszło od razu, tylko sukcesywnie przez dłuższy czas wydostawało się na zewnątrz.


przecież jak ktoś pojedzie z tak przebitą oponą, jak powietrze jeszcze nie zejdzie, może doprowadzić do tragedii...

#!$%@?, zero empatii u niektórych
@GreenRanger: przecież zaparkować gdzieś w okolicy Glinianej w godzinach wieczornych graniczy z cudem, i nie jest tak od dziś. Tam bardzo dużo osób wynajmuje mieszkania czy pokoje z racji tego że jest blisko do uczelni i siłą rzeczy będzie tam dużo aut. Jak ja bym chciał żeby tych wszystkich pochwalających życie zmusiło wyjechać do innego miasta i żeby to ich spotkała taka sytuacji.