Wpis z mikrobloga

Krótka historia z zakresu helpdesków

Mam TV szajsunga. Po niecałym roku eksploatacji matryca zaczęła mrugać. Nie wina źródła, nie zasilania - sam z siebie mrugał, raz intensywniej, raz w ogóle. Szybki risercz w necie - pada podświetlanie. No ładnie, już widzę tą przepychankę z gwarancją...

Zgłaszam w necie problem poprzez jakiś szajsungowy czat, konsultant pyta czy przywracałem TV do ustawień fabrycznych. "Jakby to miało pomóc jak świetlówka jest walnięta?!" myślę... skłamałem, że przywróciłem. Później pyta czy - UWAGA - zrobiłem upgrade oprogramowania. No ja cię pierdziele, myślę, ale mam przeprawę... napisałem, że NIE, ale skoro miga nawet w MENU to raczej upgrade nie pomoże. Gość poprosił by zrobić upgrade i jak nie pomoże to się odezwać. Poddałem się.

Pewny siebie i bezsensowności zrobiłem ten cholerny restart ustawień. Patrzę... problem rozwiązany. TV gra jak nowy. Poczułem się jak Polak - cebulak który sobie coś znalazł w necie i ma zawsze rację.

Wnioski:


#helpdesk #opowiescizcallcenter #rtv #heheszki
  • 2